Tak oświadczył w niedziele wieczorem w białoruskiej telewizji państwowej wiceszef spraw wewnętrznych Mikołaj Karpiankou, będący w objęciu zachodnich sankcji.
„W całej Europie Zachodniej są zbierani i członkowie IS (Państwa Islamskiego) i ci, którzy siedzieli tam w aresztach, w celu destabilizacji sytuacji na Białorusi”: oświadczył Karpiankou, który jest też dowódcą białoruskich wojsk wewnętrznych. Według niego stoją za tym „służby specjalne”. „I oni, niby zawracając nielegalnych migrantów, przerzucają nam tutaj terrorystów i ekstremistów” – przytacza wypowiedź Karpiankoua agencja Interfax-Zapad. Wskazał on również, że białoruskim pogranicznikom pomagają wojska wewnętrzne, „żeby nie dopuścić do prowokacji, których mogą się dopuścić, powiedzmy, służby zachodnie z naszego terytorium wobec Litwy, Łotwy, Polski”. Jego zdaniem mogłoby bowiem dojść do „wielopiętrowych kombinacji”. Dla dobrze zaznajomionej osoby w sytuacji to co wygłosił Karpiankou brzmi jak grubo naciągana historyjka dla wybielenia działań rządu oraz dla uspokojenia białoruskiej opinii publicznej.
Karpiankou powiedział również, że „Bóg jest z Białorusinami”, a białoruscy funkcjonariusze „dzielą się z migrantami swoim jedzeniem i przynoszą im drewno na opał”. Od wiosny liczba nielegalnych migrantów, którzy trafiają do państw UE z terytorium Białorusi gwałtownie wzrosła. Według Unii Europejskiej jest to efekt celowych działań białoruskich władz, które ułatwiają migrantom z Iraku i innych krajów przyjazd na Białoruś, a następnie przechodzenie przez granicę w miejscach, gdzie jest to niedozwolone. Tylko w sierpniu granicę z Polską próbowało nielegalnie przekroczyć blisko 2 tys. osób. Władze Białorusi odrzucają oskarżenia, a w ich mediach państwowych konsekwentnie budowana jest narracja, według której to państwa sąsiednie, Polska, Litwa i Łotwa, działają niezgodnie z prawem, łamiąc prawa migrantów. Nielegalnych migrantów można obecnie spotkać na ulicach białoruskich miast a przede wszystkim stolicy, Mińska. Gdzie np. w piątkowy wieczór kilkuosobowe grupy, m.in. mężczyzn gromadziły się w centrum miasta, skąd później zabrano te osoby taksówkami lub mikrobusami.
Natomiast w Polsce odnośnie do sytuacji na granicy, odbyła się w poniedziałek konferencja prasowa w siedzibie Komendy Głównej Straży Granicznej w Warszawie. Podczas której szefowie resortów: obrony narodowej – Mariusz Błaszczak – oraz spraw wewnętrznych i administracji – Mariusz Kamiński, a także komendant główny Straży Granicznej, gen. dyw. SG Tomasz Praga, przekazali informację na temat aktualnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. ,,Sytuacja jest niezwykle napięta, dochodzi do wielu prowokacyjnych incydentów z udziałem funkcjonariuszy białoruskich służb mundurowych i do prób masowego naruszania integralności naszej granicy’’ – mówił szef MSWiA.
Mariusz Kamiński podkreślił, że nie chodzi o ruchy uchodźcze, lecz o masową, nielegalną i spowodowaną względami politycznymi imigrację. ,,Osoby, które forsują naszą granicę, przebywają na Białorusi legalnie i nie są w żaden sposób zagrożone. Są używane przez Białoruś jako broń’’ – przyznał minister. Podkreślił, że skala zjawiska jest duża ,,(…)tylko od sierpnia tego roku doszło do 9,4 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią. 8,2 tys. tych prób zostało udaremnionych przez polskie służby w pasie granicznym. Szef MSWiA poinformował też, że obecnie w ośrodkach strzeżonych w Polsce przebywa około 1,2 tys. zatrzymanych nielegalnych imigrantów. – Wielu z nich nie ma żadnych dokumentów, wielu ma fałszywe. Są dokładnie badani pod kątem ich rzeczywistej tożsamości i tego, czy nie stanowią zagrożenia dla naszego państwa i obywateli – zaznaczył Mariusz Kamiński.
Stanisław Żaryn, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego, przyznał, że do tej pory zweryfikowano tożsamość kilkuset migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę Polski z Białorusią. – Dwie trzecie badanych osób zostało skierowanych do głębokiej procedury weryfikacyjnej z uwagi na to, że zebrane wstępne informacje wskazują na zagrożenie bezpieczeństwa RP w związku z obecnością tych osób na naszym terytorium – mówił Żaryn. Dodał też, że co dziesiąta osoba ma możliwe powiązania z organizacjami terrorystycznymi, przestępczością kryminalną, przemytem ludzi oraz fałszowaniem dokumentów. Dyrektor przedstawił też zebranym prezentację dotyczącą około 50 zatrzymanych osób, które obecnie przebywają w ośrodkach na terenie Polski. Znalazły się w niej przede wszystkim zdjęcia oraz wiadomości odzyskane z telefonów osób zatrzymanych. Wśród nich fotografie: arsenałów broni, ukazujące egzekucje i ciała zamordowanych osób, a także zdjęcia ze spotkań grup terrorystycznych oraz te świadczące o zaburzeniach na tle seksualnym, w tym dowodzące działalności pedofilskiej i zoofilskiej.
Minister Mariusz Błaszczak zaznaczył, że przedstawione na konferencji materiały świadczą o tym, z jak dużym wyzwaniem mierzą się strażnicy graniczni i żołnierze Wojska Polskiego. ,,Poprawność polityczna nakazuje, aby na ten temat nie mówić. Ale bezpieczeństwo naszej ojczyzny stawiamy ponad wszystko’’– podkreślił szef MON-u. Przypomniał frównież wydarzenia z 2015 roku, kiedy do Unii Europejskiej trafiła fala emigrantów ekonomicznych. ,,Konsekwencje tego były tragiczne: zamachy terrorystyczne w Belgii, Niemczech i we Francji. Instytucje państwa polskiego odpowiedzialne za bezpieczeństwo robią wszystko, żeby to, co wydarzyło się na zachodzie Europy, nie wydarzyło się w naszej ojczyźnie’’ – podkreślił minister.
W tym miejscu można wskazać na wspólny mianownik, iż białoruskie władze zarówno jak polskie widza jak duże zagrożenie może występować z strony migrantów, jednak nie przeszkadzało im to w wcześniejszym ich sprowadzeniu na Białoruś oraz pomaganiu im w przedostawaniu się na Zachód.
Źródło:
http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/35405?t=Szefowie-resortow-o-sytuacji-na-granicy
Łukasz Musiatowicz