Polacy w Bośni i Hercegowinie

Migracje Polaków na ziemie Bośni i Hercegowiny na szeroką skalę rozpoczęły pod koniec XIX wieku, po zajęciu tych terenów przez państwo Habsburgów. W kilka lat po podporządkowaniu sobie tego terytorium przez austriackie władze, w Galicji rozpoczęto werbunek wśród osób, które wyrażały chęć by objąć stanowiska administracyjne w nowym bośniackim kraju koronnym. 

Werbunek wśród Polaków i poszukiwanie chętnych do pracy w Bośni było efektem złego stosunku bośniackiej ludności do urzędników narodowości niemieckiej i węgierskiej. Ta negatywna powstawa bośniackiej ludności spowodowała skierowanie do Bośni urzędników pochodzenia słowiańskiego(Polacy, Chorwaci i Czesi). Z dokumentacji prowadzonej przez władze autro-węgierskie wynika że w 1910 roku na terenie Bośni i Hercegowiny przebywało około 600 urzędników, prawników, lekarzy i inżynierów pochodzących z polskich ziem zaboru austriackiego.

Władze Austro-Węgier dążyły do rozwoju osadnictwa chłopskiego w rzadko zaludnionym częściach państwa, zachęcając do migracji uboższej części chłopstwa z różnych rejonów kraju i z zagranicy. Osadnicy dzięki osiedleniu się w Bośni mogli liczyć na uzyskanie od 10 do 12 hektarów lasu, który musieli wykarczować i zagospodarować w ciągu trzech lat. W Bośni oprócz Polaków z zaboru austriackiego i z Mołdawii osiedlali się także chłopi z zaboru rosyjskiego, którym to jednak władze zabroniły Polakom dzierżawienia gruntów. W latach 1895−1914 Bośnię i Hercegowinę zasiedlilo 1194 rodzin polskich, które następnie założyły nowe osady. Głównym skupiskiem nowoprzybyłych polskich chłopów były okolice Nowego Martyńca, w środkowej części Bośni, w dorzeczu rzeki Vrbas. Łącznie w okresie panowania austriackiego władze sprowadziły do tego kraju blisko 200 000 osadników różnych narodowości.

Według spisu ludności z 1910 roku w Bośni i Hercegowinie żyło ponad 11 000 osób dla których język polski był mową ojczystą, 9000 z nich było stałymi osadnikami, pozostała część stanowili żołnierze tam stacjonujący.. Polacy osiedlali się głównie w okolicach Sarajewa, Travnika, Bosanskiej Gradiszki, Prnjavora, Banja Luki, Bosanskiej Dubicy, Bosanskiej Novej, Tešanja, Zenicy i Zvornika.

Polska społeczność w Bośni cierpiała na brak inteligencji chętnej na rozwinięcie polonijnej działalności przez co przez wiele lat w Bośni nie powstało żadne polskie stowarzyszenie. Wyjątkiem był „Klub Polski” w Sarajewie jednakże wyłącznie jako miejsce zabaw i spotkań towarzyskich. Chłopi w chwili wybuchu I wojny światowej mieli do dyspozycji  sześc czytelnia Towarzystwa Szkół Ludowych, uczyć się mogli w kilku szkołach ludowych. Po wybuchu wojny władze austriackie całkowicie zabroniły wszelkiej działalności narodowo-patriotycznej. W momencie upadku Austro-Węgier polscy żołnierze stworzyli Legion Polski, który tuż po sformowaniu wrócił do Polski.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i uformowaniu się Jugosławii Bośnię opuścili praktycznie wszyscy polscy urzędnicy pracujący w austro-węgierskiej administracji, a w latach 1923−1925 większość polskich osadników zdecydowała się na emigrację do Brazylii, Kanady, Francji czy też Luksemburga. W połowie lat dwudziestych XX wieku liczebność Polaków w Bośni szacowano na 12 000. W kolejnej dekadzie mieszkało w Bośni 15 000 Polaków, wzrost był spowodowany falą migracji robotników z łódzkich fabryk tekstylnych którzy w Bośni znaleźli lepsze warunki zatrudnienia. Powoli odradzało się polskie życie kulturalne w tej części Jugosławii.

Osobistością wartą przedstawienia jest Teodora Krajewska, która wyemigrowała do Bośni pod koniec XIX wieku i jako pierwsza kobieta-lekarz rozpoczęła swoją praktykę lekarską. To była wyjątkowa sprawa, gdyż ze względów kulturowych kobiety w Bośni były praktycznie pozbawione opieki lekarskiej, ponieważ mężczyzna-lekarz zgodnie z normami kulturowymi nie miał prawa tknąć swej pacjentki. Początkowo Krajewska pracowała w okolicach Tuzli, następnie przeniosła się do Sarajewa, by w roku 1927 wrócić do Polski. 

Przez krótki okres Sarajewie działał w latach 1919−1921 polski konsulat kierowany przez Franciszka Kruszelnickiego, a w Banja Luce istniał urząd konsula honorowego.

W okresie II wojny światowej Polacy żyjący w Bośni bardzo chętnie udzielali pomocy swym rodakom zbiegłym z upadającej ojczyzny i udającym się do Francji żołnierzom. Po zajęciu Jugosławii Niemcy zakazali jawnego polskiego życia kulturalnego i gromadzenia się w organizacje, ale nie prześladowali Polaków. W Jugosławii podczas II wojny światowej większym zagrożeniem dla Polaków niż armia niemiecka były bojówki chorwackie i serbskie, które często mordowały wszystkich ludzi którzy nie byli ich krajanami. W wyniku terroru serbskich i chorwackich ugrupowań Polacy często wiązali się komunistycznymi partyzantami Josipa Broz TIty. Do partyzantki chętnie przyłączali się również uciekinierzy z Polski walczyli w szeregach partyzantki jugosłowiańskiej, około  3000  Polaków zdecydowało się na ten ruch.  Wiosną 1944 roku sformowano liczący sobie 500 żołnierzy polski batalion, działający w składzie 18. Brygady Środkowo-Bośniackiej.

Po wojnie rząd Josipa Broz-Tito zdecydował o wysiedleniu Polaków do ich ojczyzny. Dane Mieszanej Komisji Repatriacyjnej Polsko-Jugosłowiańskiej podają dokładną liczbę 15 031 przesiedlonych, jedynie w okolicach Bosanskiej Gradiški pozostały jednak grupy Polaków liczące około 4000 osób

Po rozpadzie Jugosławii i zakończeniu się wojny w Jugosławii największymi skupiskami Polaków w Bośni stały się Tuzla, Sarajewo, Mostar i Banja Luka. Jednakże liczba Polaków żyjących w Bośni regularnie spada w 2000  roku  w Bośni i Hercegowinie mieszkało około 500 naszych rodaków, obecnie liczba ta jeszcze bardziej zmalała i aktualnie w Bośni i Hercegowinie wedle oficjalnych statystyk mieszka 300 Polaków. Grupa ta charakteryzuje się słabą znajomością języka polskiego, bardzo ciężką sytuacją materialną i dość wysoką średnią wieku, jako że Bośnia  i Hercegowina to jeden z najbiedniejszych krajów Europy  młodzi bardzo często decydują się na opuszczenie kraju i emigrację do krajów zachodniej Europy. 

Mniejszość polska jest jedną z 17 oficjalnie uznanych mniejszości narodowych w Bośni i Hercegowinie.

 Polonii pozostałej w wierze rzymskokatolickiej odbywają się msze w języku polskim w  Medziugorie.

Organizacje polonijne w Bośni zmagają się wieloma problemami. Głównym problemem są regularne kłopoty finansowe przez co takie stowarzyszenia nie stać na wiele ambitnych projektów. 

Jedną z takich organizacji jest Stowarzyszenie Polaków w Banja Luce., powstało w maju 2004 roku i niedługo potem zostało oficjalnie zarejestrowane oraz zdobyło lokal służbowy w ramach bośniackiego prawa które umożliwia każdej oficjalnej mniejszości narodowej zdobycie takiego pomieszczenia. Stowarzyszenie liczy sobie około 100 członków rekrutujących się pośród Polaków  i Boszniaków polskiego pochodzenia. Organizacja organizuje kursy języka polskiego(w większości w internetowym wydaniu), wystawy, promuje Polskę wśród mieszkańców Banja Luki oraz organizuje koncerty patriotyczne. Bardzo często współpracuje z polską ambasadą w Sarajewie

Drugą z organizacji wartą przedstawienie jest Stowarzyszenie Polaków  i przyjaciół „Mak” z siedzibą w miejscowości Gradiška. Przekrój jego działalności jest bardzo wszechstronny: od organizacji folkowej grupy tanecznej po tłumaczenia polskiej poezji na język bośniacki. Stowarzyszenie organizuje również obchody najważniejszych polskich świąt państwowych. Działacze dbają również o groby dawnych polskich migrantów którzy przybyli do Bośni. Od wielu lat Stowarzyszenie organizuje „Pierogiadę”, festiwal kulinarny połączony z wydarzeniami kulturalnymi. „Pierogiady” cieszą się dużym zainteresowaniem nie tylko Polaków z Bośni, regularnie goszczą na niej przedstawiciele środowisk polonijnych z Chorwacji czy Serbii oraz Serbowie, Boszniacy, Chorwaci którzy chcą nie tylko poznać smak polskiej kuchni ale i zapoznać się z polską kulturą. W 2021 roku odbyła się już 11 edycja tego wydarzenia.

3.Polacy w Serbii

 

Pierwsze polskie ślady osadnictwa w Serbii odnotowuje się w początkach XIX wieku. W wojskowej dokumentacji mamy potwierdzony udział polskich oficerów brali udział w I Powstaniu Serbskim (1804-1813). W drugiej połowie XIX wieku, szczególnie tuż po upadku Powstania Styczniowego, do Serbii wyjechało wielu lekarzy, których to rola w rozwoju serbskiej medycyny była niebagatelna, zdarzało się iż w serbskiej osadzie/miasteczku jedynym lekarzem był Polak. Inna grupą Polaków przybyłych na serbskie ziemie byli górnicy szukający zatrudnienia w górniczym regionie pogranicza serbsko-węgierko-rumuńskie. Polscy górnicy osiedlali się zazwyczaj we wsi Ostojićevie. Początkowo górnicy przybywali do pracy sezonowej pracując jedynie latem, w październiku\listopadzie wracając do swych domostw. Jednakże z czasem, chcąc uniknąć długiej i męczącej podróży, zdecydowana większość z nich zamieszkała w Serbii na stale. Ostojićevie do dziś są zamieszkane przez potomków tychże górnicy, mieszkańcy do dziś kultywują tradycje przodków i pamiętają o swoich korzeniach. Na terenie miejscowości działają dwie organizacje polonijne, które ciągle podtrzymują pamięć mieszkańców Ostojićevie o ich polskich przodkach.

W okresie międzywojennym w Serbii prężnie działała „Liga Jugosławia Polska”, która miała na celu organizowanie kontaktów gospodarczych i kulturalnych z Polską. Nie była to organizacja polonijna, jednakże z okazji polskich świąt państwowych czy kościelnych w głównej siedzibie Ligi przy ul. Uzun Mirkovoj 5 spotykali się Polacy na stale żyjący w Serbii. W okresie drugiej wojny światowej Liga pomogła wielu polskim wojskowym i cywilom, którzy po ucieczce do Jugosławii przedostawali się dalej na Zachód

Tuż po zakończeniu II wojny światowej, do Serbii przeprowadziło się wiele Polek, które poznały swoich mężów Serbów podczas praca przymusowych lub obozach w Niemczech. „Emigracja sercowa” następowała również w latach powojennych szczególnie w latach sześćdziesiątych-osiemdziesiątych, to właśnie Polki wówczas przeprowadzające się do Jugosławii stanowią trzon dzisiejszej Polonii w Serbii

Podczas wojny wywołanej rozpadem Jugosławii w latach 1991-1995, w wyniku sankcji gospodarczych i bombardowań Serbii z roku 1999 wiele polskich rodzin opuściło Serbię i na stale osiedliło się w Polsce lub na zachodzie Europy. Obecnie szacuje się iż Serbię zamieszkuje około 800 Polaków. 

Ciekawym i nie do końca jasnym wątkiem stosunków polsko-serbskich jest udział polskich ochotników w wojnie w Jugosławii. W miesięczniku “Odra” nr 2 (luty) z 1993 roku przedstawiona jest opowieść przemytnika, który to został wcielony siłą do SOS (Srbska Odurtna Slużba – Serbska Obrona Cywilna). Zanim udało mu się uciec z serbskiej armii, był żołnierzem i świadkiem wielu zbrodni. Twierdził iż po stronie serbskiej walczyło około 100 Polaków. W serbskich listach poległych pojawia się nazwisko polskiego żołnierza „Mečislav Želinski” lub „Mjačeslav Žulinski” , jest to jedyny znany z imienia i nazwiska polski żołnierz walczący w wojnie w Jugosławii. Mieczysław Szuliński zginął 14 września 1995 roku pod Szańskim Mostem, pochowany jest na cmentarzu miejskim w Zworniku. Jego grób jest częstym celem wizyt miejscowych Serbów dla wielu z nich jest bohaterem.

Pod koniec wojny w Bośni i Hercegowinie w Warszawie odbyła się pikieta pro-serbskich środowisk których to postulatem było powołanie polskiego oddziału walczącego w wojskach Republiki Serbskiej. Jej organizatorem był do dziś znany z prorosyjskich i pro serbskich sympatii Maciej Poręba.

Obecnie przedstawiciele Polonii w Serbii stanowią niewielką grupę, liczącą sobie ok. 800 osób, które są w większości przedstawicielami fali emigracji z lat 70. i 80. XX wieku. Głównymi skupiskami serbskiej Polonii są: Belgrad (ok. 200 osób), Ostojićevo (150), Nisz i Nowy Sad (po 30), Kragujevac, Kraljevo i Požarevac (po 20). Zdecydowaną większość tej grupy stanowią Polki które wyszły za mąż za Serbów oraz ich dzieci. 

Odrębną grupę stanowią Polacy zamieszkali w Ostojićevie od wielu lat, szacowana na 160-170 osób potomków emigrantów z Wisły, którzy osiedlili się na tym terenie. Społeczność ta kultywuje tradycje właściwe dla swego miejsca pochodzenia tradycje pogranicza polsko-słowackiego. Większość z nich jest protestantami wyznania ewangelickiego. Nabożeństwa w tamtejszym kościele są odprawiane w języku słowackim gdyż wierni nie znaleźli polskiego pastora gotowego na pełnienie posługi kapłańskiej w Ostojićevie.

 

Polacy z Ostojićevia są najbardziej aktywną polonijną grupą w Serbii. Gromadzą się wokół założonego i zarejestrowanego w 2008 roku Stowarzyszeniu Kulturalno-Artystycznym  „WISŁA. Stowarzyszenie jest organizacją pozarządową i niekomercyjną, założoną w celu realizacji inicjatyw z dziedziny  kultury, muzyki, historii literatury, tańców narodowych.  Do jego głównych zadań należy praca z dziećmi w wieku przedszkolnym i szkolnym, uczniami szkół średnich, studentami oraz osobami dorosłymi w celu zajmowania się amatorską twórczością, pielęgnowaniem tradycji i dbaniem o dalszy rozwój dziedzictwa kulturowego miejscowych Polaków. Stowarzyszenie, samo lub wspólnie z innymi organizacjami, organizuje wydarzenia kulturalne, głównie o tematyce folkowej. Współpracuje z innymi polonijnymi organizacjami w Serbii i za granicą.  Gromadzi ponadto polską literaturę stale rozbudują swą bibliotekę

W Ostojićevie działa również polska szkoła w której uczniowie uczestniczą w comiesięcznych lekcjach języka polskiego, oraz zajęciach opowiadających o polskiej kulturze. Zajęcia są prowadzone przez wykwalifikowaną kadrę nauczycielską.

Drugim z  miejscowej Polonii jest Stowarzyszenie Kulturalno-Artystyczne „Wiślanie z Ostojićeva”. Prowadzi ono dziecięcy zespół taneczny, od 2016 roku dba o „Dom Polski” w którym odbywają się spotkania Polaków. Stowarzyszenie to ściśle współpracuje z władzami miasta Wisła.

W Serbii działało również Stowarzyszenie Przyjaźni Serbsko-Polskiej „YU-Polonii” założone na przełomie 1988/1989 roku. Przez lata było największą organizacją skupiającą Polaków żyjących w Serbii, działały tam głównie panie które w przeszłości wyszły za Serbów. Niestety stowarzyszenie od wielu lat nie wykazuje aktywności i uważa się je za organizację wygasłą.

 

Zakończenie

Artykuł pokazał iż historia polskiego osadnictwa na w Serbii, Bośni i Hercegowinie oraz Chorwacji sięga blisko 200 lat. Bałkany okazały się domem dla tysięcy Polaków. W czasie drugiej wojny światowej Jugosławia okazała się jednym z najbardziej przyjaznych Polakom państw.

Każdy z rozdziałów był poświęcony innemu z największych państw dawniej tworzących Jugosławię.

Mimo iż Bałkany do dziś są jednym z najbiedniejszych regionów Europy to i tam dalej żyją Polacy i ludzie polskiego pochodzenia którzy kultywują tradycje przodków.

Najlepiej sytuacja przedstawia się w Chorwacji, gdzie Polonia ma najłatwiejsze warunki do rozwoju. Tamtejsi Polacy dysponują największymi funduszami pieniężnymi na rozwinięcie swej działalności. Dzięki temu że Chorwacja należy do Unii Europejskiej najłatwiej przychodzi im współpraca z rządowymi instytucjami.

W Bośni i Hercegowinie głównym problemem są problemy finansowe i duża migracja z Bośni do Europy Zachodniej, co jest jednym z  wielu problemów trapiących to jedno z najmłodszych państw Europy.

W Serbii sytuacja Polaków wydaje się być stabilna. Polonia utrzymuje się tam w stałej liczbie. W serbskim Ostojićevie działa bardzo zorganizowana grupa Polaków.

Można pokusić się o stwierdzenie że mimo wielu problemów Polacy na Bałkanach ciągle utrzymują więzi z ojczyzną i są grupą która ciągle pamięta o swych korzeniach.

Łukasz Janoszczyk specjalnie dla wb24.org

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)

O autorze

Władysław Boradyn

Władysław Boradyn

Jest studentem Studium Europy Wschodniej UW. Aktywnie działa w fundacji Młode Kresy. Członek Związku Polaków na Białorusi (oddział w Nowogródku). Pomysłodawca i redaktor bloga nowogrodczyzna.jimdo.com, którego celem jest popularyzacja polskiej historii i dziedzictwa kulturowego ziemi nowogródzkiej.