Wczoraj w Białymstoku odbyła się akcja solidarności z więzionym przez reżim Aleksandra Łukaszenki liderami Związku Polaków na Białorusi.
Prezes ZPB Andżeliką Borys oraz członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut znajdują się w białoruskim więzieniu od marca 2021. Przyczyną ich zatrzymania było rzekome propagowanie nazizmu oraz rozpalanie waśni na tle narodowościowym. Jak się okazało białoruskie władze za nazistów uważają żołnierzy i kombatantów Armii Krajowej, którzy po zakończeniu II Wojny Światowej z bronią w ręku walczyli przeciwko sowieckiemu okupantowi.
Organizatorem białostockiej pikiety była m.in. prezes wołkowyskiego oddziału Związku Polaków na Białorusi, Maria Ciszkowska. W trakcie akcji solidarnościowej Tiszkowska zabrała głos i zwróciła się do uczestników: “Bardzo się martwimy, iż nasi liderzy nadal są w więzieniach. Znajdują się w więzieniu od dziesięciu miesięcy. Otrzymujemy bardzo mało informacji na ich temat. Co miesiąc staramy się organizować akcje. Robimy, co możemy. To trudne, gdyż nic nie zrobili, żeby ich teraz w taki sposób torturować. Znam warunki w jakich siedzą, byłam tam. Andrzej i Andżelika są mocni duchem, aczkolwiek już są słabi fizycznie. Powinno być jakieś wyjście z tej całej sytuacji. Chcę wierzyć, że następnym razem nie będziemy musieli organizować kolejne akcje i więźniowie zostaną zwolnieni“.
W akcji solidarnościowej oprócz Polaków z Białorusi, także wzięli udział Białorusini z Grodna oraz innych miast, dla których losy Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta nie są obojętne.
Fot. Sopot.pl