Kilka budynków produkcyjnych, budynek stołówki i ambulatorium należące do Otwartej Spółki Akcyjnej “Lidzka fabryka obuwia” wystawiono na licytację. Czy to koniec kultowych lidzkich trampek?

Białoruska państwowa firma BelJurObespieczienie wystawiła na swojej platformie kilka budynków należących do Lidzkiej Fabryki Obuwia. Spowodowane to jest długami fabryki przed bankiem. Wszystkie budynki znajdują się na terytorium fabryki w Lidzie przy ulicy Fabrycznej 6. Najdroższy budynek jaki wystawiono, to budynek warsztatu produkcyjnego numer 11 początkowa cena za jaką go wystawiono to 824 430 BYN, o powierzchni 2980,6 metrów kwadratowych. Budynek wyspecjalizowany do produkcji wyrobów tekstylnych, odzieżowych i skórzanych.

Największy budynek, to fabryczna stołówka o powierzchni 3618,3 metry kwadratowe, państwowa platforma wystawiła go w cenie  722 840 BYN. Pozostałe budynki to budynek produkcyjny odlewnictwa podeszw o powierzchni 499 metrów kwadratowych(wystawiony za 140 830 BYN), budynek produkcyjny dublowania materiałów o powierzchni 1449,2 metrów kwadratowych(wystawiony za 491 220 BYN) i ambulatorium z punktem kontrolnym o powierzchni 258 metrów kwadratowych.

Wszystkie aukcje dotyczące budynków rozpoczną się 24 lutego o 9 00.

Jak podaje strona VGR.by powołując się na dyrekcję na dzisiaj fabryka działa na pełnej mocy, dyrekcja stara się szybko spłacać zadłużenie, proces produkcji przebiega normalnie.

To nie pierwszy problem z Lidzką fabryką obuwia, w 2018 białoruska marka odzieży patriotycznej LSTR nawiązała współpracę z fabryką. W wyniku fabryka dostarczyła 5 razy mniej zamówień niż przewidywała umowa. Jak przywodził wtedy słowa twórcy marki LSTR, portal Nasha Niva:

Po pierwszym wydaniu zamówiliśmy dużą liczbę butów z fabryki, aby zaspokoić zapotrzebowanie wszystkich, którzy chcieli lidzkie trampki dla siebie. Nie wywiązali się ze swoich zobowiązań, mimo że zawsze płaciliśmy przy dostarczeniu towaru. Kierownictwo zachowuje się nielogicznie: nie kontaktują się z nami przez dwa miesiące, nie odbierają telefonu. Nawet piątą część, którą otrzymaliśmy, została nam przekazana z wielkim wysiłkiem – do tego trzeba było ich bez końca bombardować telefonami.

Czy to koniec Lidzkiej Fabryki Obuwia i legendarnego modelu LM-17? Zobaczymy po 24 lutym.

 

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)