W piątek pod białoruską ambasadą w Warszawie odbyła się wspólna akcja Białorusinów, Ukraińców i Polaków. Wzięło w niej udział około 50 osób.
W odpowiedzi na stwierdzenia dyktatora, że w krajach zachodnich nie ma kaszy gryczanej i soli, protestujący przywieźli zboże i sól.
Protestujący rozrzucili na chodniku grykę, płatki owsiane, proso i sól. Podczas akcji policja spisała dane z paszportów kilku osób, które wrzucały opakowania na teren ambasady.
Wczoraj Łukaszenka znów powtórzył tę absurdalną tezę: “Ludzie jadą do nas i kupują sól. Oni nie mają soli! Wielki Zachód, bogaty Zachód, a nie ma soli! I żeby ludzie nie mówili, ze Białorusini żyją normalnie, po prostu ich nie wypuszczają. Oto demokracja”.
Historii z kaszą i solą ciąg dalszy⬇️
“Chwała Bogu, że my mamy dyktaturę! Przynajmniej jest porządek” – mówił dziś Łukaszenka twierdząc, że władze Polski, Litwy i Łotwy nie wypuszczają swoich obywateli na Białoruś, żeby nie zaskoczył ich panujący na miejscu dobrobyt pic.twitter.com/Q6GdzjEzdc
— Biełsat (@Bielsat_pl) April 29, 2022