Rodzice uczniów polskiej szkoły w Grodnie wystosowali do władz oświatowych petycję z prośbą o zostawienie dotychczasowego statusu tej placówki. Wcześniej grodzieńskie kuratorium oświaty obiecało, że przynajmniej zostawi jedną godzina lekcji języka polskiego w tygodniu. Jednak władze nie wywiązały się ze swojej obietnicy.
W petycji rodzice zaznaczyli fakt jawnego dyskryminowania polskojęzycznego szkolnictwa przez państwo białoruskie. W odpowiedzi Ministerstwo Edukacji stwierdziło, że nowoprzyjęty kodeks oświatowy nie narusza jakichkolwiek praw. Dokument ten nie przewiduje utrzymania warunków do pobierania wykształcenia średniego w językach mniejszości narodowych, czym de facto w rzeczy samej narusza prawa mniejszości narodowych do nauki w języku ojczystym.
Jeszcze w maju władze oświatowe obiecały że w szkołach grodzieńskiej i wołkowyskiej co najmniej jedna godzina lekcyjna w tygodniu przeznaczona będzie na przedmiot poświęcony językowi i kulturze polskiej. Jednakże pod koniec roku szkolnego dyrektor Polskiej Szkoły w Grodnie poinformowała rodziców o całkowitej eliminacji języka polskiego z podległej jej placówki oświatowej.
Należy przy tym jasno zaznaczyć, że polskie szkoły w Grodnie i Wołkowysku zostały zbudowane w latach 90. na koszt państwa polskiego, a umowa bilateralna między Polską a Białorusią gwarantuje edukację polskiej mniejszości w jej ojczystym języku. To prawo jest również zapisane w Konstytucji Republiki Białoruś.
Źródło: studiowschod.pl