Naczelny propagandysta Łukaszenki Grigorij Azarionok zagroził Polsce odebraniem Białegostoku. Nie jest to jego pierwsza antypolska wypowiedź. Wcześniej zaprzyjaźniony z Łukaszenką dziennikarz straszył na antenie reżimowej telewizji: “Może przekonają was bombowce”.
“Hegemon nie jest już ten sam. Przynieście następnego” – napisał w Telegramie Azarionok.
“Przy okazji. Tajwan – Chiny. Krym – Rosja. Kosowo – Serbia. Kraje bałtyckie to gówno. Białystok – Białoruś” – dodał.
Grigorij Azarionok jest uznawany za głównego propagandystę reżimu Łukaszenki. Jego słownictwo jest komiczne, absurdalne, a czasem nawet szokujące. Na przykład wzywa z ekranów telewizorów do gwałtu na przewodniczącej Komisji Europejskiej. Za sianie propagandy nienawiści, zagorzały zwolennik Łukaszenki ma zakaz wjazdu na Ukrainę, a miesiąc temu nałożono na niego sankcje w UE.