Kilkadziesiąt osób zebrało się na wiecu przed budynkiem Konsulatu Generalnego RP w Grodnie. Jak podaje kremlowski propagandowy portal Sputnik, demonstranci oskarżali Polskę o… ambicje militarne.

W manifestacji wzięli udział przedstawiciele organizacji prorządowych, ministerstw, instytucji publicznych i biznesu. Wśród nich byli głównie przedstawiciele łukaszenkowskich związków zawodowych, nauczyciele i urzędnicy.

“Białorusini opowiadają się za konstruktywnym dialogiem. Pięściami nic się nie rozwiąże. Opowiadamy się za tym, aby kierownictwa państw rozmawiały więcej i znajdowały wspólne rozwiązania” – mówił jeden z manifestantów.

Na transparentach zwolenników Łukaszenki widniały takie napisy jak „Polska+NATO=agresja”, „Ręce precz od Białorusi”, w tym także po polsku: „Polacy i Białorusini nie powinni walczyć między sobą”.

“Dziś, w tych ciężkich czasach, gdy cały świat cierpi od głodu, pandemii, braku produktów, gdy cały świat jest pod sankcjami, militarystyczny, agresywny rząd Polski, na czele którego są Stany Zjednoczone, rozpala wojnę na zachodnich granicach Białorusi”– powiedział szef lokalnych struktur łukaszenkowskich związków zawodowych Andrej Jaroszewicz.

Źródło: niezalezna.pl/TV Biełsat

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)