Na początku listopada w Holszanach w rejonie oszmiańskim rozpoczęto kręcenie filmu fabularnego pod roboczym tytułem “Jesteśmy zjednoczeni”. Powstawanie filmu zostało ogłoszone wcześniej, a samo “dzieło”, zgodnie z planem urzędników, powinno wpisywać się w antypolską politykę historyczną reżimu Łukaszenki.
Akcja filmu rozgrywa się w 1925 roku. Według dziennikarzy lokalnej gadzinówki “ten trudny czas dla Białorusi odbija się na przykładzie konkretnej rodziny, panujących w niej trudnych relacji. Problem wyboru, psychologia człowieka w trudnych warunkach, podejmowanie życiowych decyzji — to wszystko wysuwa się na pierwszy plan.”
Prace nad scenariuszem trwały długo, niektóre fragmenty podobno były kilkakrotnie przepisywane. Jak wskazują propagandyści, autorzy starali się jak najwierniej odtworzyć rzeczywistość, więc pracowali z dokumentami archiwalnymi i zwrócili się o pomoc do historyków. Konsultanci historyczni rzekomo pomagali w doborze kostiumów dla postaci i lokali do kręcenia filmu.
Akcja filmu toczy się w dwóch kresowych miasteczkach – Stołbcach i Rubieżewiczach, ale znalezienie tam odpowiednich budynków okazało się trudne. Lokalne budynki, które odpowiadają temu czasowi, bardzo się zmieniły, zostały pomalowane lub odrestaurowane nie do poznania. Holszany stały się idealną opcją na wymianę, ponieważ architektura miasteczka wciąż zachowuje swoją oryginalność.
Centrum miasteczka i ulica Zamkowa niejednokrotnie służyły jako miejsce kręcenia filmów dokumentalnych i fabularnych. W drugiej połowie lat 60. w Holszanach kręcono radziecki film fabularny „Wojna pod dachami”. Później Holszany przyciągnęły reżysera Dmitrija Zajcewa, który wybrał miasteczko do kręcenia filmu „Między życiem a śmiercią”. A kilka lat temu w miejscowym kościele św. Jana Chrzciciela odbyły się zdjęcia do filmu historyczno-przygodowego „Przygody Franciszka Wyrwicza, gimnazjalisty i szpiega”.
W kręceniu filmu „Jesteśmy zjednoczeni” bierze udział około trzydziestu białoruskich i rosyjskich aktorów, jedną z głównych ról gra Rosjanka Antonina Diwina. Tłum składa się z mieszkańców miasteczka.
Autorem scenariuszu i reżyserem tego filmu jest Iwan Kriworuczko, dyrektorem artystycznym jest Aleksander Jefremow.
Nie jest to pierwszy tego rodzaju antypolski film. Przypomnijmy, że w 2011 r. białoruska państwowa telewizja wyemitowała serial o komunistycznym partyzancie Wasylu Tałaszu, którego jednostka partyzancka ramię w ramię z Armią Czerwoną walczyła przeciwko Polakom. Główny bohater był przez Polaków najpierw więziony, a potem stracił przez nich syna”.
Źródło: wb24.org/osh.by
Fot. Osh.by