Dziś przed grodzieńskim sądem obwodowym rozpoczął się proces Andrzeja Poczobuta, więźnia politycznego i jednego z liderów polskiej mniejszości na Białorusi. Andrzej został oskarżony z art. 361 Kodeksu karnego – wzywanie do podjęcia działań mających na celu wyrządzenie szkody bezpieczeństwu narodowemu Republiki Białoruś oraz art. 130 Kodeksu karnego – Podżeganie do nienawiści lub niezgody na tle rasowym, narodowym, religijnym lub społecznym. Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami.
Proces Poczobuta rozpoczął się o godzinie 10:30. Początkowo do procesu zostali dopuszczeni tylko najbliżsi krewni i kilku polskich działaczy, inni czekali na korytarzu. Później proces zakończono i wszystkich wyprowadzono na korytarz, relacjonuje Radio Swaboda.
‼️ Andrzej Poczobut stanął dziś przed sądem po 22 miesiącach uwięzienia.
Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Reżim oskarża dziennikarza i działacza ZPB o “rehabilitację nazizmu” i “podżeganie do nienawiści”.
Szczegóły w linku https://t.co/O53lD7B5jx
📹Belta pic.twitter.com/ly6suWlq9F
— Biełsat (@Bielsat_pl) January 16, 2023
Na rozprawę przybył charge d’affair RP na Białorusi Marcin Wojciechowski. Według reżimowych mediów takie wizyty „dowodzą współpracy obywatela Białorusi ze stroną polską”.
Sądząc po zdjęciu, do sądu przybyli działacze Związku Polaków i krewni Poczobuta. W procesie wzięły udział media propagandowe – ONT, BiełTA, Białoruś 4, Grodno Plus. Przed wejściem do sądu propagandyści nękali Wojciechowskiego i jego żonę Justynę Prus-Wojciechowską, pracownicę polskiej agencji informacyjnej PAP.
Źródło: wb24.org/svaboda.org
Fot. belta.by