Wśród osądzonych lub aresztowanych przez funkcjonariuszy reżimu jest emeryt, który zostawił na przystanku autobusowym napis „nie wojnie”, krewni żołnierzy z Pułku Kalinowskiego oraz osoby, które przekazywały informacje o przemieszczaniu rosyjskiego sprzętu.
Według inicjatywy Dissident.by od 24 lutego 2022 roku w różnych sprawach karnych o charakterze politycznym zatrzymano co najmniej 2300 Białorusinów. W sprawach administracyjnych związanych z polityką zatrzymano ponad 6,5 tys. osób. Według wyliczeń Centrum Praw Człowieka „Wiosna” w 2022 roku za antywojenne stanowisko zatrzymano aż 1575 Białorusinów, 56 z nich zostało skazanych na podstawie zarzutów karnych na okres od 1 roku do 23 lat.
Na kolei dokonano co najmniej 12 zorganizowanych aktów sabotażu (nie wliczając np. akcji rodziny Hlebków – spontanicznie podpalili kłody na torach). Na dzień dzisiejszy znane są nazwiska jedenastu aresztowanych „partyzantów kolejowych” i jednej kobiety, która miała im pomóc (Alesia Buniewicz).
Wszyscy otrzymali drakońskie wyroki – od 11 lat więzienia dla Siarhieja Hlebki i Alaksieja Szyszkauca do 23 lat więzienia dla Denisa Dzikuna.
Reżim Łukaszenki karze nie tylko za czynny opór wobec wojny, ale także za komentarze przeciwko wojnie. Najbardziej znane sprawy to sprawy 20-letniej Danuty Peradny i 19-letniego Ilji Weramejewa. Dostali po 6,5 roku więzienia za kilka postów w Telegramie. W sumie, według “Wiosny”, takich osób jest co najmniej dwadzieścia. Większość z nich otrzymała wyroki więzienia.
Prawdziwa skala antywojennego oporu na Białorusi i jego następstwa pozostają nieznane.
Źródło: nashaniva.com/euroradio.fm
Fot. Belsat