Propagandysta na usługach Łukaszenki Jurij Woskriesienski powiedział na antenie reżimowej telewizji, że w najbliższy poniedziałek może dojść do wymiany jednego z liderów mniejszości polskiej Andrzeja Poczobuta na białoruskiego polityka Pawła Łatuszkę.
Te stwierdzenia nie mają żadnego związku z rzeczywistością – powiedziało źródło w korpusie dyplomatycznym białoruskiemu niezależnemu portalowi Nasza Niwa.
„To przekracza wszelkie granice” – powiedział Naszej Niwie europejski dyplomata, którego poproszono o komentarz i który chciał pozostać anonimowy. – “To nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. On opowiada bzdury”.
Jurij Woskriesienski został wyznaczony przez reżim jako osoba kontaktowa dla europejskich dyplomatów, którzy zabiegali o uwolnienie więźniów politycznych. Woskriesienski mógł być wieloletnim agentem służb specjalnych Łukaszenki, wysłanym do sztabu wyborczego Wiktora Babaryki.
Następnie Woskriesienski został umieszczony na jakiś czas, prawdopodobnie w tej samej roli w areszcie śledczym, aby wykreować obraz „skruszonego opozycjonisty”. Podczas przybycia Łukaszenki do aresztu śledczego i rozmowie z więźniami politycznymi Woskriesienski „przypadkowo” usiadł po jego prawej ręce.
W roli „koncesjonowanego opozycjonisty” Woskriesienski występuje w państwowych mediach, a nawet podczas tzw. Wszechbiałoruskiego Zgromadzenia Ludowego. Zachodni dyplomaci wiedzieli, z kim mają do czynienia, ale najwyraźniej byli zmuszeni utrzymywać z nim kontakt, dawać mu wizy Schengen, żeby mieć szansę chociaż kogoś wyciągnąć z więzień białoruskich.
Ostatnio Woskriesienski poinformował, że został pozbawiony wizy Schengen przez polskie władze. Został bowiem oficjalnie uznany za osobę niosącą zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa polskiego. Powiedział to na antenie telewizji łukaszenkowskiej ONT.
Źródło: east24.info/nashaniva.com
Fot. ONT