Pod koniec kwietnia 1944 roku oddział majora Jana Piwnika „Ponurego” podjął bohaterską próbę odbicia Szczuczyna na Nowogródczyźnie (obecnie obwód grodzieński). W wyniku walki oddział stracił ok. 30 ludzi.

Wiosną 1944 roku na terenie Nowogródczyzny rozpoczęto formowanie VII Batalionu 77. Pułku AK. Na początku kwietnia jego dowódcą został cichociemny por. Jan Piwnik „Ponury”. W celu wzmocnienia rosnącej w siłę jednostki konieczne było pozyskanie odpowiedniej ilości broni i amunicji.

Szczuczyńscy partyzanci stopniowo powiększali swoje zasoby, biorąc udział w zwycięskich potyczkach czy atakując małe posterunki. Konieczna była jednak bardziej spektakularna akcja i zdobycie większej ilości uzbrojenia (liczono, że uda się pozyskać ponad 300 karabinów oraz znaczne ilości amunicji i granatów).

Żołnierze Ośrodka AK Szczuczyn (fot. Karta)

Przysięga żołnierzy 2 kompanii VII Batalionu 77 Pułku Piechoty AK (z mapnikiem por. Jan Piwnik “Ponury”), fot. Wikimedia Commons

Plan uderzenia na miasto został opracowany przed przybyciem “Ponurego” na Nowogródczyznę. Głównym celem akcji stanowił budynek niemieckiej żandarmerii. Polacy mieli go opanować oraz zabrać broń i amunicję. Planowano także uderzenie na siedzibę szczuczyńskiego SD, celem zdobycia listy jego konfidentów. Do wycofujących się partyzantów mieli także dołączyć członkowie białoruskiej policji, którzy sympatyzowali z polskim podziemiem. Do ataku doszło 29 kwietnia. Niestety okoliczności sprawiły, że plan nie został zrealizowany, a cała operacja zakończyła się porażką żołnierzy z VII Batalionu. Niemcy zostali wcześniej o nim powiadomieni i akowcy stracili ok. 30 ludzi.

Szczuczyn na mapie Nowogródczyzny z 1928 r.

„Ponury”, który zawsze starał się przeprowadzać akcję w sposób jak najmniej zagrażający jego ludziom, na pewno bardzo przeżył tę porażkę. Zapewne jego ambicje wojskowe również ucierpiały w wyniku tragicznych wydarzeń z 29 kwietnia. Dlatego nie jest zaskakujące, że po pewnym czasie wydał „Ostoi” zezwolenie na przeprowadzenie odwetu na Niemcach ze Szczuczyna. Do uderzenia wyznaczono 1 i 3 pluton z kompanii 1. Akcja miała charakter zasadzki na niemiecką kolumnę samochodową na trasie do Szczuczyna koło wsi Szpilki. Bojomir Tworzyański o jej wyniku napisał: Akcja została zakończona, z 25 SS-manów 24 poległo, jeden zdołał uciec. […]. Wśród zdobyczy był jeden erkaem, 5 szmajserów, karabin Mauser, pewna ilość amunicji i dwa parabellum. Akcja trwała dokładnie 12 minut. […]. Po zameldowaniu się „Ponuremu” i przedstawieniu sytuacji, „Ponury” wydał dowódcy zwiadu konnego rozkaz wysłania w trzech kierunkach patroli konnych dla obserwacji terenu. Warto w tym miejscu dodać, że w kilka dni po szczuczyńskiej tragedii wykonano również udany zamach na volksdeutscha Meyera, mimo że przebywał w towarzystwie dwóch niemieckich żandarmów.

Wb24.org na podst. nowastrategia.org.pl, wokol-ponurego.blogspot.com

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)