Od 6 lipca nie ma żadnych wieści od uwięzionego w nowopołockiej kolonii karnej działacza ZPB Andrzeja Poczobuta. Jak poinformował Związek Polaków na Białorusi, Andrzej niemal natychmiast po przybyciu do kolonii został poddany represjom i pozbawiony możliwości otrzymywania paczek oraz widzeń. We wtorek pojawiły się doniesienia, że polski działacz przebywa w areszcie karnym (SIZO), gdzie trafił już zapewne kolejny raz, drugi albo trzeci. Są obawy o jego stan zdrowia — potrzebuje bowiem dostępu do lekarstw.
Miesiąc temu polski działacz został przeniesiony do kolonii karnej w Nowopołocku, na północy Białorusi. W czasie odbywania kwarantanny niemal od razu nadano mu status osoby umyślnie łamiącej przepisy więzienne, co skutkowało tym, że został pozbawiony możliwości widzeń i otrzymywania paczek.
Wiadomo także, że władze więzienia w Nowopołocku nie dopuszczają do niego prawnika.
Rodzina obawia się, że sprawy będą przybierać tylko cięższy obrót.
Kolonia karna w Nowopołocku ma złą sławę. Śledczy podczas procesu Andrzeja Poczobuta grozili mu, że trafi do tego zakładu więziennego.
Przypomnijmy, że 8 lutego Sąd Obwodowy w Grodnie, reprezentowany przez sędziego Dmitrija Bubieńczyka, skazał polskiego działacza na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze za rzekome „nawoływanie do sankcji” i „podżeganie do wrogości”.
“Andrzej po prostu zniknął” – powiedział wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski.
Andrzejowi Poczobutowi odebrano prawo do widzeń z rodziną oraz do telefonów, więzień polityczny nie otrzymuje też listów.
Poczobut przebywa w kolonii karnej w Nowopołocku. Pojawiły… pic.twitter.com/VzkwC11O33— Biełsat (@Bielsat_pl) July 26, 2023
Źródło: polskieradio.pl/IAR
Fot. Facebook