Miasto Lida miało w historii swój statek, który rozsławił ziemię lidzką i mieszkających tu ludzi na morzach i oceanach. Był to nowoczesny przystosowany do przewozu drewna, statek handlowy o jednoimiennej nazwie “Lida”.

Za eksploatację statku odpowiadało Polsko-Brytyjskie Towarzystwo Okrętowe S.A. z siedzibą w Gdyni, które jego budowę zleciło brytyjskiej stoczni Swan, Hunter&Wigham Richardson w Newcastle upon Tyne.

Gazeta Kartuska. – 1938, nr 132, s. 3

Statek ten miał pojemność 1568 BRT / 790 NRT i nośność 2110 ton. Przy długości 77,1 m i szerokości 11,8 m mógł podróżować z prędkością 10 węzłów. Napędzany był dwuprężną 2-cylindrową maszyną parową systemu Lentza o mocy 1100 KM.

W czasie II wojny światowej “Lida” zasłynęła brawurową ucieczką z Casablanki, okupowanej przez francuskich kolaborantów. W sierpniu roku 1940 “Lida” dowodzona przez kpt. ż.w. Jerzego Święchowskiego, przedarła się do Ponta Delgada na Wyspach Azorskich (na Azorach znajdowały się alianckie bazy lotnicze i morskie).

Kapitan Jerzy Święchowski (fot. pawet.net)

Z przymusowym pobytem w Casablance wiąże się stosunkowo mało znana historia próby wynajęcia “Lidy” przez grupę miejscowych Żydów, którzy chcieli w ten sposób trafić do Ameryki. Kapitan J.Święchowski tak wspomina to wydarzenie:

“W mig zostało wszystko obmyślone z “Lidy” zrobić “pasażera” […] pieniądze się znajdą; pozwolenie miejscowych władz – też da się zrobić; poparcie samego sułtana już jest. Tylko to Vichy, wszechwładne Vichy, bez którego pozwolenia nie można już tutaj zrobić kroku[…].”

“Lida” podczas rejsu (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe)

Statek miał wiele szczęścia. 20 stycznia 1941 roku “Lida” została bezpośrednio trafiona niemiecką bombą lotniczą, lecz… bomba ześlizgnęła się i wpadła do wody, powodując jedynie niewielkie uszkodzenia kadłuba! Po wojnie “Lida” wróciła do kraju i — po przemianowaniu na “Gliwice” – nadal pływała pod polską banderą.

Oprac. pawet.net, historia.trojmiasto.pl

Zdjęcie główne: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Wysyłam
Ocena czytelników
5 (1 vote)