Prorządowa działaczka z Grodna Olga Bondariewa pochwaliła się w mediach społecznościowych swoim kolejnym “sukcesem”. Tym razem po jej donosie z grodzieńskiego cmentarza zniknęły pamiątkowe tablice, które mieściły się na grobach żołnierzy Wojska Polskiego poległych w 1939 oraz rozstrzelanych w stalinowskich obozach. Liderka prorosyjskiej organizacji “Infospecnaz Grodno” opublikowała w swoim kanale Telegram zdjęcia potwierdzające brak napisów.
Prorosyjska działaczka, która udała się na cmentarz wojskowy w Grodnie, zauważyła, że jej zdaniem z pomnika zniknęły „prowokacyjne” wzmianki o egzekucji oficerów w stalinowskich obozach i znalazła powód do radości.
„Zniknęło wszystko!” – napisała sarkastycznie po białorusku.
„Dwa lata zajęło nam osiągnięcie pozytywnych zmian, potwierdzających, że nasze państwo zamierza bronić swojej suwerenności kulturowej, niezależnie od histerii panów przygotowujących przeciwko nam bandy dywersyjne i umieszczających snajperów wzdłuż naszych granic” – czytamy w propagandowym wpisie reżimowej aktywistki.
W dalszej części przekazała: „W tym roku ze szczególną radością będziemy obchodzić 17 września, Dzień Wyzwolenia Zachodniej Białorusi spod polskiej okupacji. Chwała Armii Czerwonej! Chwała naszym stróżom prawa!”. Mowa tu o Dniu Jedności Narodowej, który został ustanowiony przez reżim w rocznicę zdradzieckiej napaści Sowietów na Polskę.
Cmentarz wojskowy przy ulicy Biełusza w Grodnie został otwarty w 1988 roku. Pochowani są tu żołnierze armii rosyjskiej i niemieckiej, którzy zginęli w I wojnie światowej, a także uczestnicy wojny sowiecko-polskiej z obu stron. Na cmentarzu znajdują się również groby żołnierzy Wojska Polskiego, w tym rozstrzelanych w obozach stalinowskich. Postawiono tu także Krzyż Katyński – pomnik upamiętniający polskich i białoruskich oficerów rozstrzelanych przez NKWD w Katyniu w 1940 roku. Pomnik został uszkodzony przez „nieznanych sprawców” w grudniu ubiegłego roku.
Źródło: wb24.org/interia.pl/zerkalo.io