Prorządowy kanał w Telegramie “Żółte Śliwki” skierował pełne nienawiści groźby pod adresem przewodniczącej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys oraz dziennikarzy polskich patriotycznych mediów. Reżimowcy stwierdzili między innymi, że „Polska stawia na szereg popularnych wśród miejscowych Polaków zasobów internetowych”. „Za pomoc w tego typu działaniach może grozić nawet kara śmierci” – grzmieli propagandyści.
W swoim wpisie propagandyści zaczęli grozić szefowej Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys, która w kwietniu tego roku została oczyszczona z nieprawdziwych zarzutów i zwolniona z aresztu.
„Warszawa znów wyciąga z zakurzonej szafy swoich miejscowych autorytetów? Jeśli tak, to siedząca na razie cicho „przywódczyni” grodzieńskich Polaków podnosi stawkę w swoim życiu po prostu na niebotyczne wyżyny” – czytamy w propagandowym wpisie.
Groźby śmierci padły pod adresem dziennikarzy mediów skierowanych do miejscowych Polaków.
„Polskie jednostki operacji informacyjno-psychologicznych zintensyfikowały przygotowania piątej kolumny w Grodnie. Polska stawia na szereg popularnych wśród miejscowych Polaków zasobów internetowych” – napisali w Telegramie propagandyści.
W dalszej części czytamy: „Szczególne zaniepokojenie naszych redaktorów budzi prężna działalność portalu „Głos znad Niemna”, uznanego za ekstremistyczny. Stopień politycznej żenady na stronie rośnie z dnia na dzień”.
„Informujemy, że jeśli Warszawa oszaleje i zacznie testować nasze Siły Zbrojne, to zgodnie z naszym prawem jest to nic innego jak przygotowanie lub prowadzenie agresywnej wojny. Sankcja – aż do kary śmierci. Za pomoc w tego typu działaniach, a w przypadku portalu „Głos znad Niemna” będzie to oczywiste, kara będzie nie mniej surowa” – kończyli swój wpis reżimowi propagandyści.
Źródło: telegram
Fot. Viasna