W zeszłym tygodniu w Białymstoku odbyła się kolejna akcja solidarności z Andrzejem Poczobutem, dziennikarzem i działaczem Związku Polaków na Białorusi, którego zbrodniczy reżim Łukaszenki skazał na 8 lat kolonii karnej. W trakcie pikiety wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski opowiedział o aktualnej sytuacji wokół uwięzionego działacza.
„Jeśli chodzi o Andrzeja, niestety sytuacja jest bardzo ciężka. Następne sześć miesięcy spędzi w izolatce, wtrącony tam bez powodu. Zatem sytuacja się pogarsza. Nie pozwalają mu spotkać się z adwokatem, nie docierają listy, nie dają mu lekarstw, których potrzebuje na co dzień”.
Później w komentarzu dla „Radia Wnet” Marek Zaniewski opowiedział szerzej o sytuacji z Poczobutem.
„Największym problemem dzisiaj jest brak informacji, ponieważ adwokat nie może spotkać się z Andrzejem, listy nie docierają, został pozbawiony możliwości zadzwonienia do domu. I to stwarza największy problem, bo nie wiemy, gdzie teraz jest, w jakim jest stanie i co się z nim tam dzieje. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że przez pół roku będzie przebywał w izolatce, nie otrzymuje na co dzień leków na serce. To mnie też bardzo niepokoi” – zauważył Zaniewski.
Przypomnijmy, że 8 lutego Sąd Obwodowy w Grodnie, reprezentowany przez sędziego Dmitrija Bubieńczyka, skazał działacza ZPB na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze za rzekome „nawoływanie do sankcji” i „podżeganie do wrogości”.
26 maja Sąd Najwyższy odrzucił apelację polskiego działacza i utrzymał wyrok w mocy.
Około 2 miesiące temu Andrzej Poczobut został przeniesiony do kolonii karnej w Nowopołocku, na północy Białorusi.
Źródło: wb24.org/radiounet.fm