Członek proputinowskiej partii Jedna Rosja i koordynator Narodowego Ruchu Wyzwolenia (NOD) Jewgienij Fiodorow obiecuje wszystkim byłym republikom Związku Radzieckiego nieuniknioną wojnę oraz „powrót” do Rosji, ponieważ jego zdaniem „prawnie są to tereny ZSRR”.

Według wielbiciela „ruskiego miru” Rosja będzie zmuszona przystąpić do wojny ze wszystkimi byłymi republikami radzieckimi, niezależnie od ich poziomu lojalności, aby całkowicie powróciły one w skład Federacji Rosyjskiej.

Deputowany oświadczył to ostatnio dwukrotnie (7 i 14 września – red.) w prokremlowskich kanałach w Telegramie.

Jako argument przytacza fakt, że „Rosja została uznana za prawowitego następcę ZSRR, a wszystkie pozostałe republiki sowieckie uzyskały niepodległość z pominięciem prawa Związku Radzieckiego i obecnie toczą konflikty z Rosją”.

Dlatego zdaniem Fiodorowa wszystkie powinny wrócić do Rosji („bo to ZSRR”) i w razie potrzeby następnie spróbować ponownie się odłączyć, „ale zgodnie z prawem, mając na uwadze to, że Rosja może nie chcieć ich wypuścić”.

„Jeśli odmówią przystąpienia do Rosji, grozi im wojna” – uważa szef rewizjonistycznego ruchu NOD.

„Wszystkie republiki opuściły ZSRR nielegalnie i prędzej czy później Rosja będzie musiała toczyć wojny z nimi wszystkimi. Na przykład z Białorusią to będzie nie dzisiaj. Z Gruzją już walczyliśmy, teraz walczymy z Ukrainą. Dotyczy to w pełni także Armenii.

Musimy spojrzeć na wszystko realistycznie: Rosja to ZSRR, republiki złamały ustawę nr 1409 i opuściły kraj bez referendów, zabierając ze sobą terytoria, które nie należały do ​​nich. Dlatego będą konflikty, dopóki do nas nie wrócą i nie zaczną funkcjonować zgodnie z prawem. Rosja może ich wypuścić, ale utrudni to nam przetrwanie” – powiedział Fiodorow.

Jego zdaniem suwerenność byłych republik radzieckich jest możliwa „tylko za zgodą Rosji”, a także pod warunkiem „nieprzyłączania się do wrogich bloków i całkowitej kontroli Rosji nad ich sektorem wojskowym”. W przeciwnym razie konflikty nie ustaną, a granice Rosji nie zostaną przywrócone.

Na te słowa Fiodorowa jak na razie nie było żadnej reakcji ze strony reżimu Łukaszenki.

Warto zaznaczyć, że Rosja ogłosiła się następcą ZSRR jedynie w zakresie zobowiązań międzynarodowych (m.in. odziedziczyła siedzibę stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ), a także w sprawach majątkowych i długów Związku Radzieckiego. Terytorialnie, zgodnie z prawem, Federacja Rosyjska pozostała tym samym, co RSFSR w momencie rozwiązania ZSRR (czyli bez Białorusi, Ukrainy z Krymem i Donbasem oraz pozostałych republik).

Dodajmy także, że w 1991 roku to właśnie Rosja (wówczas RSFSR), na czele której stał jej ówczesny prezydent Borys Jelcyn, jako jedna z pierwszych opuściła ZSRR bez żadnych referendów i okresów przejściowych, czego zabraniała ustawa ZSRR nr 1991. 1409, na którą powoływał się Fiodorow.

Źródło: wb24.org/nashaniva.com

Fot. Facebook

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)