Równo 413 lat temu, dnia 9 października 1610 roku, chorągwie polskie pod dowództwem hetmana Stanisława Żółkiewskiego wkroczyły na Kreml. Polacy stali się jedynym narodem w historii, który zdołał podporządkować sobie Rosję, umieszczając na Kremlu swojego władcę.
Wejście polskich chorągwi na teren Kremla poprzedziło imponujące zwycięstwo Żółkiewskiego w bitwie pod Kłuszynem, które przyczyniło się do przyspieszenia negocjacji. 27 sierpnia 1610 doszło do ugody między moskiewskimi bojarami a hetmanem Żółkiewskim, na mocy której syn ówczesnego króla Polski Zygmunta III Wazy, Władysław, został uznany za cara. Po wkroczeniu Polaków na Kreml aresztowany został dotychczasowy car Rosji Wasyl Szujski oraz jego synowie.
Wizerunek Władysława IV Wazy zaczął zdobić monety wybijane przez mennicę moskiewską. Niestety, wiosną 1611 roku, Rosjanie zbuntowali się przeciwko Polakom. Głównym powodem tego buntu było dążenie Zygmunta III Wazy do zdobycia korony carskiej. Antypolskie powstanie zakończyło się ostatecznie 7 listopada 1612 roku, kiedy to polska załoga Kremla została zmuszona do kapitulacji.
Warto zaznaczyć, że Polacy, zdobywając Moskwę w 1610 roku, dokonali tego, co nie udało się już następnie żadnej innej armii – ani Napoleonowi w XIX wieku, ani wojskom niemieckim w kolejnym wieku.
Wojna z Rzeczpospolitą zakończona zdobyciem Kremla jest w rosyjskiej historii zwana okresem „Wielkiej Smuty”. Od 2004 roku Rosjanie każdego 4 listopada obchodzą Dzień Jedności Narodowej, upamiętniający odbicie przez Rosjan Kremla w 1612 roku.
Wb24.org na podst. historykon.pl, facebook.com/zwiadowcahistorii