Łódzki teatr im. Stefana Jaracza zadedykował swój spektakl “Rozmowy z katem” dziennikarzowi, działaczowi Związku Polaków na Białorusi, więźniowi sumienia reżimu Łukaszenki, Andrzejowi Poczobutowi oraz wszystkim więźniom politycznym. Dzisiaj aktorzy gościnnie wystąpią w Białymstoku.
Spektakl pt. “Rozmowy z katem” to adaptacja reportażu napisanego przez prawnika, dziennikarza i żołnierza Armii Krajowej Kazimierza Moczarskiego, który w 1949 roku został osadzony przez władze komunistyczne w jednej celi ze zbrodniarzem odpowiedzialnym za śmierć dziesiątków tysięcy ludzi, katem warszawskiego getta, oficerem SS Jürgenem Stroopem; wraz z nimi wyrok odbywał niemiecki policjant Gustaw Schielke.
Dla twórców spektaklu dowodem na aktualność tez zawartych w tekście zaadaptowanym na potrzeby sceniczne jest los niesłusznie skazanego i uwięzionego przez reżim polskiego działacza Andrzeja Poczobuta.
„Przedstawienie ma wielką wymowę humanistyczną i moralną, zwłaszcza teraz, gdy jego tematyka jest, niestety, wciąż aktualna. Tuż za naszymi granicami na Białorusi w więzieniach wciąż pozostaje około dwóch tysięcy więźniów politycznych, a fala represji przybiera bezprecedensowe rozmiary, natomiast bestialski atak Rosji na Ukrainę ponownie przypomniał, że pokój w Europie nie jest dany na zawsze, a tyrani podnoszą głowy” – czytamy w opisie spektaklu.
W lutym tego roku Andrzej Poczobut został skazany na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze za rzekome „nawoływanie do sankcji” i „podżeganie do wrogości”. Swój wyrok polski działacz odsiaduje w Nowopołocku. Jak informowała w sierpniu jego żona, za odmowę wykonania pracy, trafił on aż na 6 miesięcy do karceru.
Źródło: wb24.org/e-teatr.pl
Fot. twitter.com/LukaszJasina