Upamiętnienie powstańców styczniowych, które mieściło się na dworcu kolejowym w Grodnie, zostało zdemontowane przez pracowników Grodzieńskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowo-Komunalnego (ŻKH). Informację tę podał kanał Telegram “Spadczyna”, powołując się na Baranowicki Oddział Kolei Białoruskich. Grodzieńscy urzędnicy dalej twierdzą, że nic o tym nie wiedzą.
Aby zdemaskować kłamstwo urzędników, którzy twierdzili, że “nic nie wiedzą” o zniknięciu pomnika, kanał Telegram “Spadczyna” zwrócił się do Baranowickiego Oddziału Kolei Białoruskich. Właśnie do tego oddziału należy dworzec w Grodnie.
W Baranowiczach poinformowano, że upamiętnienie zostało zdemontowane 11 lipca 2023 roku przez pracowników Grodzieńskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowo-Komunalnego (ŻKH). Po tym aktywiści zwrócili się do wspomnianego miejskiego ŻKH, ale tam odpowiedziano, że wciąż brakuje informacji o obiekcie.

Odpowiedź Baranowickiego Oddziału Kolei Białoruskich na zapytanie aktywistów (fot. t.me/s/spadczyna)
O zniknięciu upamiętnienia z grodzieńskiego dworca kolejowego dowiedziano się 20 lipca 2023 roku. W jego miejsce pojawiła się tablica poświęcona sowieckim konspiratorom z czasów II wojny światowej. Pomnik stał przy dworcu przez około 30 lat, jego autorem jest grodzieński rzeźbiarz Władimir Pantielejew.
Według wersji kanału w Telegramie “Hrodna 11:27”, za zniknięciem znaku może stać prorosyjska aktywistka Olga Bondariewa, która jest znana z rugowania wszelkich elementów kulturowego i historycznego dziedzictwa, które nie są zgodne z radziecko-rosyjską interpretacją historii. Dla niej powstańcy z lat 1863-1864 to “polscy terroryści”, a Murawjow-Wieszatiel to “narodowy bohater Białorusi”.
Źródło: wb24.org/hrodna.life/nashaniva.com
Fot. hrodna.life