79 lat temu, 3 grudnia 1944 roku, w okolicach Niecieczy w powiecie lidzkim, doszło do rozbicia oddziału partyzanckiego ppor. Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner”. Po operacji „Ostra Brama”, Zajączkowski kontynuował działania zbrojne jako dowódca Zgrupowania „Południe” na Nowogródczyźnie, zajmując się głównie obroną miejscowej ludności przed komunistycznym terrorem.
Oddział „Ragnera” zyskał sławę dzięki swoim odważnym i skutecznym działaniom, przeprowadzając łącznie 116 akcji, co przyniosło mu miano „białej śmierci” wśród Sowietów. Zajączkowski, nazywany „diabłem w okularach”, stał się symbolem polskiego oporu wobec dwóch okupantów na ziemi nowogródzkiej.
Jednakże, w grudniu 1944 roku, jego oddział został zaatakowany przez znacznie silniejsze siły NKWD, liczące ponad 1400 żołnierzy i wyposażone w ciężki sprzęt, w tym trzy czołgi. Sowieci otoczyli polskich partyzantów potrójnym pierścieniem, co doprowadziło do nierównego i tragicznego starcia.
W wyniku tego brutalnego ataku, wielu żołnierzy AK, w tym „Ragner” i jego młodszy brat Leon „Drzewica”, poległo. Pomimo przeważającej siły wroga, części oddziału udało się przebić z okrążenia, kontynuując walkę.