Komisja Europejska wzywa Google, Meta i inne duże firmy technologiczne do pomocy niezależnym białoruskim mediom, pisze Financial Times. W szczególności, poprzez promowanie ich materiałów wyżej niż tych, które publikują media prorządowe. W Komisji Europejskiej zauważono, że algorytmy wyszukiwania nie uwzględniają cenzury, która obowiązuje na Białorusi.
„Walka z dezinformacją i promowanie wolności mediów to dwie strony tego samego medalu, i chcemy, aby Big Tech zajmował się oboma” – mówi wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová. – „…To oznacza zapewnienie widoczności w Internecie prawdziwych informacji, a nie propagandy Mińska czy Kremla”.
Firma Google oświadczyła wydaniu, że „dołoży wszelkich starań, aby tworzyć swoje produkty i realizować swoją politykę w sposób, który nie uwzględnia stronniczości politycznej”. Dodała również, że wyszukiwanie „zawsze może być lepsze”. Firma odnosi się do istnienia „setek czynników decydujących, jakie wyniki zostaną pokazane”.
Źródło: wb24.org/ft.com
Fot. Pixabay