Już jutro Narodowy Bank Polski wprowadzi do obiegu nową monetę kolekcjonerską wykonaną ze srebra o nominale 10 zł, która upamiętnia majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, legendarnego dowódcę 5 Wileńskiej Brygady AK.
Moneta będzie dostępna w limitowanym nakładzie 10 000 sztuk, w cenie 210 zł za sztukę, w Oddziałach Okręgowych NBP oraz w sklepie internetowym “Kolekcjoner”.
Moneta o średnicy 32 milimetrów i masie 14,14 grama została wykonana z srebra próby Ag 925. Na rewersie znajduje się wizerunek „Łupaszki”, krzyż Virtuti Militari, biało-czerwona wstęga z symbolem Polski Walczącej oraz napis: „Zachowali się jak trzeba”.
Awers monety zawiera standardowe elementy, takie jak nominał, napis „Rzeczpospolita Polska”, rok emisji, wizerunek orła oraz grafikę przedstawiającą rozerwane kraty więzienne, symbolizujące walkę i niezłomność polskich bohaterów.

Awers i rewers monety „Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni” – Zygmunt Szendzielarz “Łupaszka” (fot. NBP)
Kim był major Szendzielarz “Łupaszka”?
Major Zygmunt Szendzielarz pseud. „Łupaszka” należał do pokolenia wolnej Polski, ukształtowanego w duchu patriotycznym i przywiązania do tradycji niepodległościowych. Od 1929 r. służył w szeregach Wojska Polskiego. W 1939 jako dowódca 2 szwadronu w 4 pułku ułanów Zaniemeńskich wziął udział w kampanii wrześniowej, za którą otrzymał najwyższe polskie odznaczenie wojskowe – Order Virtuti Militari.
W opinii z okresu przedwojennego, przygotowanej przez jego przełożonych scharakteryzowano go w następujący sposób: Oficer pełen umiejętności, i polotu w służbie. Bardzo obowiązkowy, pilny, sumienny. W postępowaniu prosty i szczery. W pracy energiczny, samodzielny i ambitny.

Zygmunt Szendzielarz jako podporucznik WP (fot.wikipedia.org)
Po kampanii wrześniowej nie poszedł do niewoli, lecz podjął konspiracyjną działalność niepodległościową w szeregach Kół Pułkowych w Wilnie, a następnie w wileńskiej organizacji ZWZ-AK.
Działalność partyzancką zaczynał na przełomie sierpnia i września 1943 r. w bardzo dramatycznych okolicznościach. Pierwszy oddział partyzancki Okręgu Wileńskiego AK ppor. Antoniego Burzyńskiego „Kmicica”, nad którym miał objąć dowództwo, został 26 sierpnia 1943 r. podstępnie rozbity nad jeziorem Narocz (obecnie na Białorusi) przez partyzantkę sowiecką, a większość jego oficerów i żołnierzy wymordowana.
Ścigany przez Niemców, tropiony zawzięcie przez sowieckich partyzantów, Zygmunt Szendzielarz zdołał z niedobitków oddziału „Kmicica” w krótkim czasie stworzyć jeden z najlepszych – najbitniejszych oddziałów partyzanckich wileńskiego AK – 5 Brygadę, zwaną na pamiątkę tragicznego początku oraz strat ponoszonych w walkach z Niemcami Brygadą Śmierci.
Zygmunt Szendzielarz od początku swojej konspiracyjnej służby bardzo poważnie traktował swoje najważniejsze zadanie jakim była ochrona przed represjami kresowej społeczności polskiej. Realizując je konsekwentnie z równym powodzeniem walczył z okupacyjnymi siłami niemieckimi, kolaboracyjnymi jednostkami litewskimi, jak również sowiecką partyzantką. Mając na swoim koncie wiele zwycięskich walk z partyzantką sowiecką, zdawał sobie sprawę, że zetknięcie się 5 Brygady z Armią Czerwoną i NKWD oznaczałoby jej zgubę. Udało mu się uzyskać zgodę komendanta Okręgu Wileńskiego AK na pominięcie jego oddziału w operacji Ostra Brama i przemarsz na zachód.

Żołnierze 5 Wileńskiej Brygady AK. Stoją od lewej: ppor. Henryk Wieliczko „Lufa”, por. Marian Pluciński „Mścisław”, mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”, wachm. Jerzy Lejkowski „Szpagat”, por. Zdzisław Badocha „Żelazny” (fot.wikipedia.org)
Mimo dramatycznego finału działań wileńskiej AK zdecydowany był walczyć dalej. Podporządkował się komendzie Białostockiego Okręgu AK (od lutego 1945 r. – AKO). Działając w ramach tej struktury Polskiego Państwa Podziemnego jesienią 1944 r. otrzymał zadanie odtworzenia 5 Wileńskiej Brygady z przedzierających się na zachód żołnierzy z rozbitych brygad i batalionów wileńskiej i nowogródzkiej AK.
Wiosną 1945 r. stanął na czele odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Brygady Wileńskiej. Dzięki bardzo dobremu dowodzeniu stała się ona w krótkim czasie najlepszym oddziałem partyzanckim podziemia niepodległościowego w tym regionie.
Po demobilizacji 5 Brygady Wileńskiej AK, dokonanej we wrześniu 1945 r. na polecenie dowództwa Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, wyjechał z częścią podległej sobie kadry na Pomorze. Tam wiosną 1946 r. ponownie odtworzył 5 Brygadę Wileńską. Na Podlasiu operowała w tym czasie podlegająca mu 6 Brygada Wileńska dowodzona przez ppor. Lucjana Minkiewicza „Wiktora” i ppor./kpt. Władysława Łukasiuka „Młota”. Zygmunt Szendzielarz, podobnie jak oba wspomniane oddziały, organizacyjnie należał wówczas do eksterytorialnego Wileńskiego Okręgu AK, podlegającego Sztabowi Naczelnego Wodza (w Londynie). W jednej z ulotek tak charakteryzował prowadzoną przez swe oddziały walkę:
“Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. Niejeden z waszych ojców, braci i kolegów jest z nami. My walczymy o świętą sprawę, za wolną, niezależną, sprawiedliwą i prawdziwie demokratyczną Polskę”.
Konspiracyjną działalność niepodległościową kontynuował do czerwca 1948 r. Z racji swojej bezkompromisowości i dokonań niepodległościowych był jednym z najbardziej poszukiwanych żołnierzy powojennego podziemia. Zatrzymany został w Osielcu koło Makowa Podhalańskiego w ramach ogólnopolskiej operacji MBP wymierzonej w środowisko wileńskie o kryptonimie „X”.

Zygmunt Szendzielarz po aresztowaniu 1948 (fot.wikipedia.org)
Zygmunt Szendzielarz sądzony był razem z dowództwem eksterytorialnego Okręgu Wileńskiego AK. W trakcie całego śledztwa zachował godną oficera Wojska Polskiego postawę. 2 listopada 1950 r. WSR w Warszawie skazał go za walkę o niepodległość Polski na ośmiokrotną karę śmierci. Zamordowano go 8 lutego 1951 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, wraz z czterema współtowarzyszami walki o Wolną Polskę.
Przeczytaj także:
Bitwa pod Worzianami — największe zwycięstwo majora “Łupaszki” nad Niemcami
Źródło: wb24.org/poranny.pl/ipn.gov.pl