80 lat temu, w nocy z 13 na 14 maja 1944 r., w okolicach Oszmiany rozegrała się największa bitwa polskiego podziemia z litewskimi kolaborantami na terenie dzisiejszej Białorusi. Pod Murowaną Oszmianką, oddziały 5 brygad AK pod dowództwem mjr. Czesława Dębickiego „Jaremy” rozbiły 750-osobowy garnizon kolaborantów z Litewskiego Korpusu Lokalnego.
Przygotowania do bitwy
Oddziały wileńskiej Armii Krajowej planowo miały zaatakować wrogie pozycje z kilku kierunków. 3 Brygada por. Gracjana Fróga „Szczerbca” i 8 Brygada „Tura” miały nacierać bezpośrednio na Murowaną Oszmiankę, podczas gdy 13 Brygada Adama Walczaka „Nietoperza” miała związać walką i ostatecznie rozbić litewskie siły w Tołminowie. Brygady 9 i 12 stały na ubezpieczeniu, gotowe do wsparcia atakujących jednostek.
Nocny atak na miasteczko
Około godziny 23:30, po krótkim ostrzale artyleryjskim, 8 Brygada „Tura” przystąpiła do ataku od wschodu, przełamując linię obrony i wdzierając się do centralnej części miasteczka. Jednocześnie, po pewnym opóźnieniu, 3 Brygada „Szczerbca” zaatakowała od zachodu, co po początkowych trudnościach pozwoliło na połączenie sił.
Ciężkie walki na przedpolach
Większość plutonów 3 Brygady stoczyła ciężkie walki na przedpolach Murowanej Oszmianki. Pluton „Milimetra” napotkał bardzo silny opór i znalazł się pod zmasowanym ostrzałem. Odcinek zachodni, na którym nacierała 3 Brygada, posiadał dobrze zorganizowaną obronę.
Ostateczny cios
Jednocześnie, z uderzeniem 3 Brygady, 8 i 12 brygady przystąpiły do dalszego natarcia, co ostatecznie przesądziło o klęsce kolaborantów. Litewskie straty wyniosły ponad 50 zabitych i 60 rannych, podczas gdy polscy partyzanci stracili 13 zabitych i 25 rannych. Do niewoli wzięto blisko 400 kolaborantów litewskich.
Akcja “Nietoperza” w Tołminowie
Równocześnie z 8 Brygadą, tuż nieopodal, w Tołminowie akcję rozpoczęła 13 Brygada Adama Walczaka „Nietoperza”, która atakiem części własnych sił i wykorzystując psychologicznie odgłosy nawały ogniowej w Murowanej Oszmiance, zmusiła kompanię litewską do złożenia broni. Do niewoli wzięto ok. 120 żołnierzy.
Dotkliwe skutki dla Litwinów
Znaczenie tej bitwy było znaczące nie tylko na poziomie taktycznym, ale i strategicznym. W wyniku tej porażki oraz wcześniejszych niepowodzeń litewskich formacji, Niemcy podjęli decyzję o rozwiązaniu Litewskiego Korpusu Lokalnego. Czołowi dowódcy, w tym gen. Plechavicius, zostali aresztowani i osadzeni w obozie koncentracyjnym Salaspils pod Rygą.
Walka z pamięcią
Wielu polskich partyzantów, którzy polegli pod Murowaną Oszmianką, zostało pochowanych w kwaterze Armii Krajowej w pobliskiej wsi Mikuliszki.
W kwaterze tej chowano AK-owców zarówno przed, jak i po operacji “Ostra Brama”, której celem było odbicie Wilna z rąk niemieckich. Na większości krzyży można było odczytać imiona i nazwiska żołnierzy.
Kwatera została odnowiona w latach 90. przez środowiska kombatanckie. Miejscem pochówku opiekowała się również miejscowa ludność.
Niestety, dwa lata temu, na rozkaz reżimu Łukaszenki, to miejsce pamięci zostało zrównane z ziemią przy użyciu ciężkiego sprzętu.
Wb24.org na podst. baza.muzeum-ak.pl, wikipedia.org