Szef polskiego MSZ wysunął dwa żądania wobec władz w Mińsku — uwolnienie Andrzeja Poczobuta oraz zaprzestanie prowokacji z migrantami.
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział na antenie radia ZET, że nie wyklucza żadnych opcji rozwoju wydarzeń, zaznaczając, że chodzi o wstrzymanie przepływu towarów.
„Białoruś wysyła nam setki migrantów z rosyjskimi wizami, którzy trafili do Rosji z krajów zagrożenia migracyjnego, z którymi Rosja i Białoruś zniosły obostrzenia. Akcja jest włączana i wyłączana. Są miesiące, gdy mamy 0 migrantów, a potem nagle jest 300-400 osób dziennie. Od Białorusi zależy, czy chce mieć lepsze, dobrosąsiedzkie stosunki z Polską, czy gorsze” – powiedział Sikorski.
„Mamy bardzo podstawowe postulaty: ma wyjść Andrzej Poczobut i ma się skończyć akcja wysyłania siłą migrantów” – podkreślił szef polskiej dyplomacji.
„Żadnych opcji nie wykluczamy” — odpowiedział na pytanie, czy granica zostanie zamknięta, czy nie.
„Nie mówimy o przejściach dla ludzi, nie będziemy utrudniać życia zwykłym Polakom i Białorusinom” – dodał Sikorski.
Źródło: wb24.org/radiozet.pl
Fot. gov.pl