100 lat temu, 23 lipca 1924 roku komendant powiatowy Policji w Grodnie Radziejowski wraz z naczelnikiem Zarządu Dróg Wodnych Bielickim oraz kierownikiem grodzieńskiego urzędu śledczego Brzęczkiem postanowili zrobić coś, co wcześniej wydawało się niemożliwe – przepłynąć Niemen z Grodna do Druskienik, aby zbadać koryto rzeki i stan wody w związku z możliwym spławem drewna dla zagranicznych firm do portu w Kłajpedzie.

Początkowo planowano użyć motorówki. Jednak ostatecznie 23 lipca przedstawiciele władz miasta wypłynęli statkiem „Drewnicki”. Po pokonaniu 15 km zostali zatrzymani na litewskiej strażnicy w Gierdaszach. Komendant strażnicy Pilkauskas zakazał dalszej podróży, ponieważ w dokumentach była wpisana „motorówka”, a nie „statek”.

Na brzegu Niemna w Grodnie (fot. wirtualnelapy.pl)

Komendant grodzieńskiej policji Radziejowski wyjaśnił, że ten statek nie zamierza podbijać litewskiego „imperium”, ponieważ nie ma ani artylerii, ani kawalerii, nie mają nawet noża kuchennego, tylko scyzoryki. Statek został przeszukany, ale to nie zadowoliło Pilkauskasa, który zadzwonił do Kowna po instrukcje.

Chociaż wyższe władze Litwy natychmiast wydały zgodę, litewska straż graniczna nie poinformowała o tym i zatrzymała statek na sześć godzin. Kiedy grodzieńskim „turystom” znudziło się czekanie, Radziejowski mimo wszystko wydał rozkaz płynąć Niemnem. Jednak w ciągu tych sześciu godzin litewskie siły wojskowe i policja zbliżyły się do Gierdaszów i w rezultacie ostrzelały statek z Grodna z karabinów maszynowych.

Pierwsza część artykułu na temat wyprawy do Druskienik (źródło: crispa.uw.edu.pl)

Radziejowski próbował przekonać Litwinów logicznymi argumentami. Jednak kiedy to nie pomogło, postanowił użyć ostatecznego argumentu i dał odpowiedni znak. W ślad za nim w stronę litewskich żołnierzy ukrywających się za drzewami zostały skierowane karabiny maszynowe i działa z drugiej strony granicy. Wskazując to Litwinom, Radziejowski rozkazał statkowi płynąć dalej.

Do tego czasu nad brzegami Niemna zebrał się duży tłum litewskich obywateli, którzy jednoznacznie wyrażali zadowolenie z porażki obrońców litewskiego honoru i zwycięstwa przedstawicieli „wrogiego państwa”.

Fioletowym kolorem na mapie zaznaczone są dzisiejsze granice, a czerwonym – granica z lat 1923-1939. Widać, że część granicy w okolicach Druskienik przebiegała wzdłuż rzeki Niemen. Tą trasą płynęła załoga „Drewnickiego” (źródło: wikimedia commons)

Litewskie władze próbowały wymusić jakiekolwiek ustępstwa i nakazały Radziejowskiemu zdjąć z masztu banderę z białym orłem. Komendant odpowiedział, że nie może tego zrobić, ponieważ poruszanie się na wietrze chorągwi, doskonale neutralizuje działanie słońca.

Następnie statek bez żadnych przeszkód dotarł do Mizer, gdzie został zatrzymany nagłym strzałem z litewskiej strony. Przywitał ich litewski żołnierz, który wyjaśnił, że statek będzie ostrzelany, jeśli będzie kontynuował podróż.

Po uspokojeniu wojowniczo usposobionego syna Marsa i przedstawieniu dokumentów, statek ruszył w dalszą drogę i bez przeszkód dotarł do Druskienik, gdzie zacumował przy lepiej przygotowanym brzegu. Pojawił się litewski oficer i nakazał statkowi ruszyć w przeciwnym kierunku w ciągu 10 minut, w przeciwnym razie zostałby otwarty ogień.

Radziejowski zaproponował wtedy, aby strzelali natychmiast, ponieważ przygotowanie i zawrócenie statku zajęłoby znacznie więcej czasu. Litewski oficer nie potrafił na to odpowiedzieć. W końcu, o godzinie 18:00 24 lipca, „Drewnicki” zahuczał zwycięsko i, żegnany owacjami, popłynął do Grodna, puszczając figlarnie dym pod nos „tradycyjnie” niechętnie usposobionej części litewskiego społeczeństwa.

Opracował Zdzisław Dębowski

Wb24.org

🇵🇱 Polskie media odgrywają ważną rolę w utrzymaniu tożsamości narodowej Polaków na Białorusi. Abyśmy mogli kontynuować naszą misję, potrzebujemy Państwa wsparcia.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wysyłam
Ocena czytelników
5 (1 vote)