Niedługo w kościele karmelitów w Mścisławiu nie pozostanie żadnych unikalnych fresków, informuje kanał telegramowy „Spadczyna”. Jest to największy kompleks barokowych malowideł na wschód od Mohylewa, można więc powiedzieć, że to wschodni przyczółek baroku w Europie.
„Na głupie projekty, takie jak nowe muzeum w kształcie sowieckiego orderu, pieniądze się znajdują, bo dotyczą wojny, a na to, co związane z Białorusią – już nie” – pisze kanał „Spadczyna”.
Fundusz na utworzenie w Mścisławiu klasztoru karmelitańskiego, jednego z pierwszych na ziemiach litewskich i białoruskich, wydzielił król Zygmunt III Waza w 1631. Z kolei kościół na potrzeby zakonników wzniósł wojski mścisławski Jan Jakub Madaliński. Podawane są różne daty tego wydarzenia: 1614, 1617, 1637–1638 lub 1654.
W 1667 roku dobudowano przy nim drewniany klasztor. W latach 1746–1750 nastąpiła jego gruntowna przebudowa w stylu barokowym według projektu Jana Krzysztofa Glaubitza. Również w XVIII w. na miejscu drewnianego klasztoru wzniesiono murowany. W 1832 roku nastąpiła kasacja klasztoru karmelitańskiego. Kościół pozostał czynny jako świątynia parafialna.
Prześladowania religijne czasów komunizmu nie ominęły mścisławskiej parafii. Ks. Wiktor Walentynowicz został zesłany do łagrów a ks. Michał Warnas 6 grudnia 1937 rozstrzelany przez NKWD. W tym też roku zamknięto kościół, który w późniejszych latach zdewastowano.
Dopiero w 1992 roku wierni odzyskali świątynię, ale jej stan pozostaje krytyczny, a freski, będące jednym z największych barokowych dzieł na Białorusi, mogą nie przetrwać.
Źródło: wb24.org, t.me/spadczyna, wikipedia.org