W „witebskich Kuropatach”, w pobliżu wsi Chajsy na Witebszczyźnie, reżimowcy zniszczyli drewniane krzyże, tablice z nazwiskami rozstrzelanych oraz oznaczenia miejsc egzekucji. To nie pierwszy taki incydent – w zeszłym roku również informowaliśmy o profanacji tego miejsca. Wówczas miejscowi aktywiści sugerowali, że za aktem wandalizmu nie stoją zwykli chuligani.
Według informacji kanału telegramowego “Belamova”, zniszczono 8 tablic, 26 krzyży oraz pamiątkowych tablic z nazwiskami ofiar.
Chajsy, nazywane „witebskimi Kuropatami”, to jedno z wielu miejsc na terenie byłego Związku Radzieckiego, gdzie w czasach Wielkiego Terroru w drugiej połowie lat 30. oprawcy z NKWD zakopywali ciała ofiar. Zanim reżim Łukaszenki definitywnie zakazał badań nad zbrodniami komunizmu, ekshumowano tam kilkaset osób. Jednak liczba ofiar może być znacznie większa.
#Białoruś Nieznani sprawcy zniszczyli miejsce pamięci ofiar represji stalinowskich w obwodzie witebskim.
W Chajsach – witebskich Kuropatach – zniszczono 8 znaków wskaźników, 26 krzyży i tablic z informacją o ofiarach represji
źródło: belamova pic.twitter.com/vcWbgA2hNp
— Biełsat (@Bielsat_pl) September 8, 2024
Wiele wskazuje na to, że w Chajsach spoczywają także Polacy, ofiary antypolskiej operacji NKWD z lat 1937-38. Wówczas, według różnych szacunków, NKWD zamordowało od 100 do 200 tysięcy Polaków mieszkających w ówczesnym ZSRR.
Przeczytaj również:
Antypolska kampania na Białorusi. Reżim zbezcześcił 13 polskich grobów i miejsc pamięci narodowej
Źródło: wb24.org/IAR
Polskie media odgrywają ważną rolę w utrzymaniu tożsamości narodowej Polaków na Białorusi. Niestety, z powodu ciągłego niedofinansowania dalsze funkcjonowanie portalu jest poważnie zagrożone. Abyśmy mogli kontynuować naszą misję, potrzebujemy Państwa wsparcia.