Rozpoczął się proces sądowy historyka Igora Mielnikowa. Zarzuca mu się „wspieranie działalności ekstremistycznej”, za co grozi 6 lat więzienia. Propaganda Łukaszenki oskarża go o „wychwalanie polskich panów” oraz „szczególną sympatię dla bojowników Armii Krajowej…”.
Igor Mielnikow jest sądzony za wywiad udzielony niezależnym mediom w 2022 roku.
Fragment aktu oskarżenia zacytowała „Sowieckaja Biełaruś”, organ administracji prezydenckiej Łukaszenki.
„Igor Melnikow w 2022 roku, kierując się motywami wrogości narodowej, politycznej i ideologicznej, świadomie wiedząc o ekstremistycznej działalności uczestników zakazanego na Białorusi źródła informacyjnego, w celu promocji i popularyzacji mediów o takim charakterze oraz zaangażowania większej liczby obywateli w podobną działalność, udzielił im wywiadu” – powiedział prokurator.
Zaznaczono, że historyk udzielał komentarzy zarówno mediom na Białorusi, jak i w Polsce. Dodajmy, że historyk publikował również na łamach naszego portalu.
Podano, że Melnikow przyznał się do winy. Grozi mu kara do sześciu lat kolonii karnej.
Gazeta administracji Łukaszenki przedstawiła również własne zarzuty wobec Melnikowa. W reportażu napisano, że:
„w swoich tak zwanych pracach otwarcie wychwalał polskich panów, którzy przez lata uciskali naród białoruski, wyrażał szczególną sympatię dla bojowników Armii Krajowej…”.
Propagandyści nazywają samego Mielnikowa „pseudo-historykiem”.
Pod koniec sierpnia książki Mielnikowa „Zapomniany korpus: historia Wojska Polskiego na terenie Bobrujszczyzny w latach 1918,1919-1920” oraz „Na granicy cywilizacji. Strony historii przedwojennej granicy sowiecko-polskiej na Białorusi” zostały wpisane na listę „materiałów ekstremistycznych”.
Źródło: wb24.org/nashaniva.com
fot. sb.by