Podczas wczorajszego spotkania z przedstawicielami mniejszości narodowych, Łukaszenka stwierdził, że władze polskie nie są zainteresowane tym, aby zabrać więźnia politycznego Andrzeja Poczobuta, donosi propagandowa agencja BiełTA.

“Poczobut, Poczobut, Poczobut! Słuchajcie, dobrze, weźcie go. A on (reprezentant Polski – not. BiełTA) mówi: “Ja tam (na Białoruś – not. BiełTA) nie pojadę, nie jest mi to potrzebne”. I nie chcą go zabrać. Po prostu stało się to polityczną kartą przetargową. I kiedy my im: “Zabierzcie!” – “Nie, nie jest nam to potrzebne”. A ten mówi: “Nie pojadę tam”. Wiecie już o tym, to już padło z ust Polaków” – powiedział dyktator.

Przy okazji oberwało się także Amerykanom.

„Widzicie, że wykorzystują każdą okazję, aby zaognić stosunki. Polakom to nie jest potrzebne, obecnemu rządowi Polski również. Oni to rozumieją. Ale „wujek Sam” zmusza. Amerykanom zależy, aby w Europie była wojna. Wtedy będą na czołowej pozycji”.

Wcześniej o tym, że Poczobuta rzekomo chciano uwolnić pod warunkiem, że na Białorusi osobiście odbierze go szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski, mówił propagandysta Jurij Woskresieński. Według MSZ RP, propozycja Woskresieńskiego „nie wpisuje się w żaden kanon stosunków dwustronnych”.

Źródło: wb24.org/belta.by

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)