Białorusinów skazanych w Lidzie z powodów politycznych regularnie wysyłano do pracy na plantacji cebuli. Należy ona do niemieckiego biznesmena i deputowanego z populistycznej partii „Alternatywa dla Niemiec” (AfD), Jörga Dornaua, pisze Reform.news.
Dornau zawarł odpowiednie porozumienie z lidzkim Centrum Izolacji Przestępców (CIP). Według doniesień, niemiecki polityk osobiście kontrolował pracę więźniów politycznych.
Jeden z więźniów zgodził się opowiedzieć dziennikarzom o warunkach pracy. Został zatrzymany w lutym 2024 roku i skazany na 15 dni aresztu za polubienie posta w social mediach.
„Zawieźli nas do magazynu. Był luty, piwnica, ubrania, jakie kto miał. Ręce i nogi marzły. Śniadanie o 7:00 rano. Do 18:00 bez jedzenia i picia. Cebula była smaczna” – opowiadał Reform.news.
Według mężczyzny praca nie była przymusowa. Zarobione pieniądze przeznaczano na utrzymanie więźniów. Więźniowie codziennie podpisywali zgodę na pracę: „Jeśli brygadzista uznał, że zatrzymany dobrze pracuje, przyznawano mu wynagrodzenie. Administracja aresztu otrzymywała 30 rubli dziennie (ok. 35 zł), a więźniowie 20 rubli (ok. 23 zł). Cebulę sortowano dla sieci supermarketów Euroopt”.
Więzień widział niemieckiego polityka, który osobiście nadzorował ich pracę: „Widziałem go. Wysoki, łysy człowiek przyjechał raz samochodem z niemiecką rejestracją. Przyszedł do magazynu, gdzie razem z wynajętymi pracownikami sortowaliśmy cebulę”.
53-letni Jörg Dornau działa w skrajnej prorosyjskiej partii „Alternatywa dla Niemiec”. Od 2019 roku jest posłem do parlamentu Saksonii i reprezentuje grupę parlamentarną AfD ds. polityki rolnej.
W niemieckich mediach wybuchł skandal, gdy okazało się, że Dornau posiada firmę na Białorusi o nazwie „Cybulky-Bieł” (zarejestrowaną w październiku 2020 roku). Prowadzenie biznesu przez deputowanych nie jest zakazane, ale takich informacji nie można ukrywać. Za naruszenie prawa parlament Saksonii w sierpniu 2024 roku nałożył na niego grzywnę w wysokości 20 862 euro.
Sam niemiecki biznesmen podczas swoich wystąpień w saksońskim parlamencie ubolewał, że Niemcy tracą szanse gospodarcze na Białorusi – “kraju położonym w centrum nowego Jedwabnego Szlaku, stanowiącego swoiste połączenie z Euroazjatycką Unią Gospodarczą liczącą ponad 180 milionów konsumentów”. Jak zauważa Die Welt, Dornau zdawał się nie dostrzegać politycznych represji w tym kraju. Zaznaczał również, że Niemcy „mają szczególną odpowiedzialność wobec narodów byłego Związku Radzieckiego” i powinny „kategorycznie unikać ingerowania w ich sprawy wewnętrzne”.
Partnerem biznesowym Dornaua jest Jurij Kunicki, który mieszka w Niemczech. Reform.news zauważył, że niemiecka prasa pisała o nim: „Od wielu lat pracuje dla rosyjskiego i białoruskiego aparatu propagandowego, a w raportach kredytowych pisze się o nim: “Nie zaleca się nawiązywania relacji biznesowych”.
Źródło: wb24.org/reform.news
fot. facebook.com/dornau.afd, pixabay.com