Na antenie państwowej telewizji “Białoruś 1” wyemitowano film szpiegowski przedstawiający historię dwóch osób: Tomasza Bierozy, obywatela RP mieszkającego na Białorusi, oraz białoruskiego oficera Dmitrija Pozniakowa, oskarżonych o rzekomą współpracę z polskim wywiadem. Emisja tego filmu może być kolejną próbą wywarcia presji na Warszawę lub osiągnięcia konkretnych korzyści politycznych przez reżim w Mińsku.

Dmitrij Pozniakow pełnił funkcję komendanta wojskowego w Brzeskiej Komendanturze Wojskowej. Według informacji przedstawionych w filmie, podczas jednej z wizyt w Polsce został zwerbowany przez polskie służby specjalne. Miał przekazywać im tajne dokumenty oraz wykonywać zlecone zadania. Spotkania z polskimi agentami odbywały się podczas jego rodzinnych wyjazdów za granicę. Łącznie miał otrzymać od nich około 60 tysięcy dolarów.

Gdy Pozniakow postanowił opuścić Białoruś na stałe, poprosił o środki na organizację przeprowadzki. Według oskarżeń, otrzymał pocztą pluszową zabawkę, w której ukryto sześć tysięcy dolarów. Pieniądze te miał mu rzekomo przesłać Tomasz Bieroza, którego reżim również oskarżył o współpracę z polskimi służbami specjalnymi.

W rezultacie obaj zostali aresztowani. Bieroza otrzymał 14 lat za szpiegostwo. Pozniakow dostał 19 lat za zdradę państwa.

W filmie przedstawiono również Jerzego Żywalewskiego, obywatela Polski mieszkającego w Grodnie. Według białoruskich służb, miał on zajmować się przemytem i działalnością szpiegowską. Żywalewski także został skazany za szpiegostwo. Możliwe, że reżim białoruski liczy na uzyskanie od Polski jakichś ustępstw w zamian za jego uwolnienie.

Źródło: wb24.org/nashaniva.com

grafika: AI

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)