Ostatnie wydarzenia wskazują na poważny kryzys w obszarze niezależnych mediów na Białorusi. Z brakiem finansowania muszą mierzyć się nie tylko białoruskie media opozycyjne, ale także polskie, które odgrywają ważną rolę w utrzymaniu tożsamości narodowej Polaków na Białorusi.

TV Biełsat – zamknięcie unikalnego kanału

Politycy z klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość zaapelowali do szefa MSZ Radosława Sikorskiego oraz premiera Donalda Tuska o zaprzestanie likwidacji Telewizji Biełsat, która przez 18 lat była „oknem na świat” dla Białorusinów. Poseł Marcin Przydacz podkreślił, że kanał ten nie tylko integrował różne środowiska wolnościowe, ale także był impulsem do aktywizacji opozycji na Białorusi.

„To była perspektywa prawdy, rzetelności i pokazywania innej rzeczywistości przez TV Biełsat. Po 18 latach telewizja ulega zamknięciu, jak gdybyśmy przestali jako Polska chcieć oddziaływać na wschodnią przestrzeń. Tracimy unikalną zdolność, której zazdrościły nam inne państwa” – zwrócił uwagę poseł Marcin Przydacz.

Założycielka i była wieloletnia szefowa Biełsatu, Agnieszka Romaszewska-Guzy, potwierdziła, że formalnie dochodzi do likwidacji kanału.

„Przeprowadzona jest likwidacja osobnego kanału Biełsat, czyli formalna likwidacja jednostki pod nazwą Biełsat. Jednocześnie budżet, który jest przewidziany na 2025 rok, jest mniejszy, niż był w najgorszym roku, a najniższy budżet tego kanału był w roku 2010” – zaznaczyła Romaszewska-Guzy.

Likwidacja białoruskiej redakcji Radia Wnet

W marcu 2024 roku białoruska redakcja Radia Wnet poinformowała o zawieszeniu emisji programów w języku białoruskim z powodu braku finansowania. W oświadczeniu redakcja wskazała na brak informacji od Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP na temat dalszego wsparcia.

„Niestety, wciąż nie mamy informacji od Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP na temat kontynuacji wsparcia dla białoruskiej redakcji. W związku z tym byliśmy zmuszeni tymczasowo zawiesić naszą działalność. Dziękujemy naszym słuchaczom i gościom programów. Wierzymy w lepsze czasy. Jeszcze się usłyszymy!” –pisali białoruscy dziennikarze w oświadczeniu.

Istnienie polskich mediów na Białorusi pod znakiem zapytania

Podobne trudności dotyczą portalu WB24.org, największego medium mniejszości polskiej na Białorusi, które od roku bezskutecznie stara się uzyskać środki na prowadzenie strony. Pomimo dynamicznego wzrostu liczby czytelników – portal odnotował wzrost liczby odsłon o 426% i 378% nowych użytkowników – oraz posiadania najbardziej poczytnego wśród polskich mediów na Białorusi profilu na Facebooku, już po raz czwarty w tym roku spotkał się z odmową wsparcia finansowego.

Postawiony pod ścianą został również „Magazyn Polski”, kwartalnik społeczno-kulturalny wydawany nieprzerwanie od 32 lat przez Związek Polaków na Białorusi. Od roku pismo przestało się ukazywać z powodu braku dofinansowania ze strony polskich instytucji państwowych.

Opozycyjna gazeta apeluje o wsparcie

Nie lepsza sytuacja dotyczy wydawnictwa „Nowy Czas”, jednego z niewielu periodyków w całości wydawanych po białorusku. Ograniczenia finansowe zagrażają jego dalszemu istnieniu. Niedawno redakcja zwróciła się o wsparcie do czytelników. Jak podano w komunikacie redakcji, zebrane środki pozwolą na wypłatę zaległych wynagrodzeń pracownikom „Nowego Czasu” za trzy miesiące oraz na kontynuowanie dalszej pracy wydawnictwa do momentu pozyskania funduszy z innych źródeł. Nie wiemy jednak, jaki podmiot dotychczas wspierał “Nowy Czas”.

Co dalej z niezależnymi mediami?

Zarówno polskie, jak i białoruskie niezależne media stoją dziś w obliczu poważnych wyzwań. Bez odpowiedniego wsparcia finansowego ich działalność może zostać ograniczona lub całkowicie wstrzymana. Politycy z różnych partii i dziennikarze apelują o podjęcie działań, które pozwolą na kontynuację misji informacyjnej niezależnych mediów i wspieranie demokracji na Białorusi.

Nie można pozwolić, by niezależne media, będące głosem prawdy i wolności, zniknęły w obliczu finansowych trudności.

Kresowiak

Grafika: Radio Wnet

Wysyłam
Ocena czytelników
4,88 (8 głosów)