Były więzień polityczny, który opuścił kolonię karną w Nowopołocku, ujawnił w rozmowie z TV Biełsat najnowsze informacje o sytuacji Andrzeja Poczobuta.

“Poczobuta widywaliśmy bardzo rzadko” – wspomina rozmówca. – “Wiem, że zaraz po kwarantannie został umieszczony w izolatce (ШИЗО). Przez jakiś czas przebywał w 4. oddziale. To bardzo interesujący i wykształcony człowiek. Prawie od razu po poznaniu go zrozumieliśmy, że trafi do celi karnej  (PKT). Zanim do nas trafił, do jego celi wprowadzono “kaczkę” – więźnia skazanego za narkotyki, którego celowo umieszczono razem z Babaryką i Poczobutem, aby wyciągnął od nich jakieś informacje. Wiadomość o tym szybko się rozeszła. Od razu ostrzegliśmy Andrzeja. Zareagował na to spokojnie”.

W każdym oddziale jest harmonogram sprzątania. Nagle w harmonogramie pojawiło się nazwisko Poczobuta. To oznaczało, że chcą zamknąć go w PKT, zmuszając do wykonywania pracy, której nie mógł podjąć ze względu na stan zdrowia lub ze względów zasadniczych. Tego samego dnia dziennikarz został “zabrany”.

“Wychodzimy następnego ranka na poranną gimnastykę – a tam Andrzej. Pytamy: “Przecież cię zabrali!”. A on na to: “Zabrali. Zaprowadzili do klatki (tzw. odstoinnik) na badanie lekarskie. Zmierzyli ciśnienie – było wysokie. Jakimś cudem trafił się normalny lekarz, który odmówił wystawienia dokumentu. Postanowili poczekać na lekarza bez skrupułów”.

Tak też się stało. Po zmianie lekarza Poczobut został jednak umieszczony w izolatce.

Według rozmówcy dziennikarza kilkakrotnie próbowano nakłonić do napisania prośby o ułaskawienie, aby “pozbyć się go”.

“Po tym, co dzieje się z Poczobutem w kolonii karnej IK-1, zrozumieliśmy, że to sprawa zasadnicza. On (Aleksander Łukaszenka) chce, aby Andrzej osobiście się ukorzył” – uważa były więzień polityczny. – “Podsuwał mu nawet gotowe formularze. Nie musiał już nawet pisać nic odręcznie, jak to było wcześniej. Ale Andrzej i tak tego nie podpisał”.

Według rozmówcy Poczobut był wielokrotnie wysyłany do izolatki (ШИЗО) i nie otrzymywał niezbędnych leków. Przez wiele miesięcy nie docierały do niego listy i paczki, a wizyty i rozmowy telefoniczne z rodziną były prawie niemożliwe.

“To go bardzo osłabiło” – mówi rozmówca. – “Andrzej ma problemy z sercem, ciśnienie skacze, a wzrok znacznie się pogorszył. Ale on i tak się nie poddaje”.

Przypomnijmy, że w lutym 2023 roku polski działacz i dziennikarz Andrzej Poczobut został skazany na 8 lat kolonii karnej pod zarzutem „podżegania do nienawiści” oraz „wzywania do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego”.

Źródło: wb24.org/belsat.eu

Wysyłam
Ocena czytelników
5 (2 głosów)