Aleksander Łukaszenka po raz kolejny skierował groźby wobec Polski, twierdząc, że „wkrótce na Białostocczyźnie i w przyległych rejonach Polski, gdzie siedzą nasi ludzie, też powiedzą, że to [terytoria] białoruskie”.

We wtorek, podczas jednego z przedwyborczych spotkań, Łukaszenka oświadczył, że część politycznych uchodźców z Białorusi to szaleńcy, którzy knują, by obalić jego władzę, a „ludzie z Zachodu, Amerykanie, głównie w Polsce i na Litwie, podrzucają im pieniądze”.

Pochwalił również ukraińskie władze za to, że trzymają białoruskich ochotników z Pułku Kalinowskiego z dala od granicy ukraińsko-białoruskiej, aby uniknąć konfliktu z Białorusią.

„Ukraińcy zachowują się ostrożnie. Na Ukrainie są nasi bojownicy. Ale Ukraińcy są mądrzy, blisko granicy nie dopuszczają tych naszych, którzy są gotowi zagarnąć jakiś teren. Oni (Ukraińcy- red.) mówią, nie potrzebujemy problemów z Białorusią. Ale w Polsce i na Litwie swędzi ich” – stwierdził Aleksander Łukaszenka.

Zdaniem dyktatora, Litwini mają już problemy z Białorusinami, bo „nasi narodowcy oświadczyli, że Wilno to terytorium Białorusi”.

„Są już gotowi zająć litewską część terytorium i zaanektować ją lub stworzyć tam jakąś enklawę i nazwać ją „Białoruś 2” lub jakoś inaczej. A potem stworzyć tam swój własny marionetkowy rząd” – powiedział Łukaszenka.

Białoruski dyktator zagroził również Polsce, twierdząc że „wkrótce na Białostocczyźnie i w przyległych rejonach Polski, gdzie siedzą nasi ludzie, też powiedzą, że to [terytoria] białoruskie”.

To już nie pierwsza rewizjonistyczna wypowiedź Łukaszenki. W 2021 roku stwierdził: „Dziś nawet im nie przypominamy, że Białystok i Białostocczyzna to ziemie białoruskie. Że Wilno to także białoruskie miasto i ziemie wokół niego. Nie rozmawiamy o tym”.

Źródło: wb24.org/kresy24.pl

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)