364 lata temu, 1 lutego 1661 roku, w Mohylewie wybuchło wielkie antymoskiewskie powstanie.

W sierpniu 1654 roku, podczas wojny Rzeczypospolitej Obojga Narodów z Księstwem Moskiewskim, wojska cara Aleksieja Michajłowicza zajęły Mohylew. Miasto nie stawiło oporu i otworzyło bramy przed najeźdźcami, kierując się m.in. stanem murów twierdzy, interesami lokalnych kupców oraz wiarą w obietnice cara dotyczące ochrony prawosławnych mieszkańców. Wkrótce jednak okazało się, że rzeczywistość okupacji była daleka od obiecywanej.

Początkowo Moskale traktowali mieszkańców łagodnie, pozostawiając im dotychczasowe przywileje i prawo magdeburskie. Sytuacja zmieniła się po nieudanym oblężeniu miasta przez wojska Rzeczypospolitej pod wodzą Janusza Radziwiłła w 1655 roku. Gdy zagrożenie minęło, okupanci odebrali miastu wszystkie swobody, zaczęli rabunki i prześladowania. Dochodziło do gwałtów, mordów na duchownych i masakry lokalnej społeczności żydowskiej.

Mohylew w XVII wieku. Makieta z Muzeum Historii Mohylewa (fot. wikipedia.org)

Po sześciu latach cierpień mieszkańcy Mohylewa postanowili działać. Na wieść o klęsce wojsk moskiewskich nad rzeką Basią w 1660 roku, w mieście zaczęto przygotowania do powstania. Moment ten nadszedł w nocy z 31 stycznia na 1 lutego 1661 roku. W ramach planu mieszkańcy odkręcili krzesiwa z muszkietów okupantów i ukryli broń. Rankiem, gdy na rynku Moskale zaczęli jak zwykle bezkarnie rabować handlarzy, burmistrz Józef Lewanowicz wybiegł z ratusza z wielkim mieczem, wznosząc okrzyk: “Już czas! Już czas!”. To był sygnał do walki – mieszkańcy rzucili się na wroga, dzwony biły na alarm, a uwolnieni polscy żołnierze dołączyli do starcia.

Białoruski obraz przedstawiający powstanie w Mohylewie

Scena przedstawiająca walki uliczne w Mohylewie w 1661 roku podczas powstania przeciwko wojskom moskiewskim. Z ekspozycji Muzeum Historii Mohylewa (fot. marisha-amber)

Po trzech godzinach z siedmiotysięcznego garnizonu moskiewskiego ocalało jedynie trzech ludzi. Schwytanych urzędników i gubernatorów, w tym dwóch wojewodów – Siemiona Gorczakowa i Matwieja Poliewktowa – osobiście przewieziono do Warszawy, gdzie zostali przedstawieni królowi Janowi Kazimierzowi. W uznaniu bohaterskiego czynu król nadał Mohylewowi przywilej zrównujący go ze stolicą Litwy, Wilnem, a także nowy herb, który jest używany do dziś.  Wielu powstańców zostało przyjętych w szeregi szlachty polskiej, w tym burmistrz Lewanowicz, który wraz z potomkami przyjął nazwisko Jużczas-Lewanowicz. Przedrostek wziął się oczywiście od jego okrzyku “Już czas! Już czas!”, który sygnalizował wybuch powstania.

Herb Mohylewa

Powstanie w Mohylewie zapoczątkowało serię kolejnych zrywów w innych miastach, dla których posłużyło za przykład podczas wojny między Rzeczpospolitą Obojga Narodów i Księstwem Moskiewskim w latach 1654-1667.

Kresowiak

Wysyłam
Ocena czytelników
5 (1 vote)