Dziś 52. urodziny obchodzi Andrzej Poczobut – grodzieński dziennikarz, jeden z liderów mniejszości polskiej na Białorusi i więzień polityczny reżimu Alaksandra Łukaszenki. Od 25 marca 2021 roku przebywa za kratami, osadzony w jednej z najcięższych kolonii karnych w kraju – Nowopołocku.
Poczobut został zatrzymany we własnym domu 25 marca, w dniu, gdy białoruski ruch demokratyczny obchodził rocznicę proklamowania niepodległości Białorusi w 1918 roku. Wraz z nim uwięziono m.in. prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys, a także polskie działaczki Irenę Biernacką, Marię Tiszkowską i Annę Paniszewą. Do dziś jedynie Poczobut pozostaje w więzieniu.
W lutym 2023 roku sąd skazał go na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, zarzucając mu „wzniecanie nienawiści” oraz „działania na szkodę Białorusi”. Powodem była m.in. działalność publicystyczna dotycząca historii polskiego podziemia i krytyka władz.
Warunki jego uwięzienia są wyjątkowo surowe – Poczobut spędził wiele miesięcy w karcerach i celach izolacyjnych, bez kontaktu z rodziną. Cierpi na choroby układu krążenia, traci wzrok, a mimo to pozbawiony jest niezbędnej opieki medycznej.
Mimo prób nacisku i możliwości zwolnienia pod warunkiem złożenia prośby o ułaskawienie, dziennikarz nie godzi się na upokorzenie – uważa się za osobę niewinną. Jak podkreślał, siłę czerpie z historii polskich zesłańców i więźniów NKWD.
Władze w Mińsku twierdzą, że Polska miała możliwość przejęcia więźnia, ale odmówiła, podobnie jak sam Poczobut, który miał powiedzieć: „Ja tam nie pojadę”.
Sprawa jego uwięzienia stała się jednym z głównych punktów sporu między Warszawą a Mińskiem. Po ogłoszeniu wyroku, polskie MSWiA zamknęło przejście graniczne w Bobrownikach i zapowiedziało, że nie zostanie ono otwarte, dopóki Poczobut nie odzyska wolności.
W marcu rozpoczął się piąty rok jego niewoli.