Łukaszenka oświadczył, że otwarcie kolejnych przejść granicznych miało być poprzedzone wymianą Andrzeja Poczobuta i jednego z Polaków na białoruskich szpiegów zatrzymanych w Polsce. Teraz jednak – jak twierdzi – porozumienie to zostało anulowane, ponieważ Polska odłożyła otwarcie granicy w geście solidarności z Litwą.
– Mieliśmy kontakt z Polakami. Domagają się tych Poczobutów – cytuje białoruskiego dyktatora państwowa agencja BelTA.
Według Łukaszenki Mińsk zareagował pozytywnie na żądania strony polskiej. – Mówimy im: dobrze, jest tam dwóch, trzech naszych ludzi, oddajcie ich, wymienimy (…) Jeśli chcecie Poczobuta, jesteśmy gotowi to zrobić – mówił dyktator.
Z jego twierdzeń wynika, iż w reakcji na “wstępne porozumienie” Warszawa oświadczyła, że jest “gotowa rozmawiać” i “otworzyła punkty kontrolne”.
– Wczoraj wieczorem KGB zameldowało mi, że Polacy wycofali się z w geście solidarności z Litwą w sprawie tych balonów. Powiedziałem: pozdrówcie ich ode mnie. Wycofali się – cóż, my też się wycofamy. Odkładamy to na później. Jak będziecie gotowi, wróćcie, to z wami porozmawiamy – oświadczył Łukaszenka.
Jak dodał, Białoruś “jest gotowa na dialog i rozmowy bez eskalacji sytuacji”. – Nie po to, żeby iść na całość. To nie jest konieczne. Nie jestem zwolennikiem takiego podejścia. Zawsze trzeba szukać kompromisów. Ale można się cofać do momentu, aż natrafisz na przeszkodę. Cóż, ja się cofam. Ale ta przeszkoda to wszystko – mówił dyktator.
– Jeśli robisz im jakieś ustępstwa, ludzkie ustępstwa, oni tego nie rozumieją. Rozumieją to jako słabość. Zarówno Amerykanie, jak i wszyscy inni. Ale nie chodzi o słabość. Chodzi o to, że nie mogę dalej się cofać. Nie mogę – powiedział Łukaszenka.
– Mówię Amerykanom: mam swoich ludzi, którzy oceniają mnie na podstawie konkretnych działań. Widzą: Łukaszenka ustąpił w tej sprawie, uwolnił tego, uwolnił tamtego, a po co, nie trzeba, niech siedzi – stwierdził. – Ale oni nie mają tych informacji, a ja nie mogę im tego wszystkiego powiedzieć prosto w oczy – dodał białoruski dyktator.
Do twierdzeń Łukaszenki odniósł się w rozmowie z portalem Interia rzecznik MSZ RP Maciej Wewiór. – Zależy nam, aby Andrzej Poczobut jak najszybciej opuścił więzienie. Nie będziemy komentować doniesień ani KGB, ani Łukaszenki – oznajmił.
Źródło: wydarzenia.interia.pl
