Władze Wilna rozważą utworzenie skweru upamiętniającego ofiary reżimu Aleksandra Łukaszenki. Z propozycją wyszli stołeczni radni z partii socjaldemokratów.

„Stało się powszechne, że pod ambasadą Białorusi ludzie gromadzą się z okazji ważnych dla białoruskiej opozycji dat lub regularnych ataków reżimu Łukaszenki na opozycję. To bardzo dobre, symboliczne miejsce, które pozwala ludziom wyrazić swoje stanowisko i zwrócić się bezpośrednio do reżimu. Problem jednak w tym, że to miejsce nie jest w żaden sposób zalegalizowane i z formalnego punktu widzenia – trzeba okazywać szacunek opozycjonistom, którzy już na chodniku wykazali się i wykazują wielką odwagą. Wierzymy, że ludzie, którzy wykazali się wielką odwagą, swoim zdrowiem, a nawet życiem dla wolności Białorusi, zasługują na więcej” – cytuje w raporcie Povilas Pinelis, lider frakcji socjaldemokratów w Radzie Miasta Wilna.

Zgodnie z propozycją socjaldemokratów skwer upamiętniający ofiary reżimu Łukaszenki mógłby powstać w centralnej części miasta, gdzie byłby dobrze widoczny dla wilnian i gości stolicy. Ich zdaniem skwer powinien nie tylko otrzymać symboliczną nazwę „białoruskiej drogi do wolności”, ale mógłby też pojawić się znak pamiątkowy przypominający o ludziach, którzy cierpieli lub zginęli z rąk reżimu Łukaszenki.

„Wielu przedstawicieli białoruskiej opozycji, organizacji politycznych i pozarządowych otrzymało w Wilnie schronienie i pomoc, za co są wdzięczni. Dla tej dużej społeczności bardzo ważne byłoby zalegalizowane miejsce w stolicy, które nadawałoby sens jej trudnej, ale jakże potrzebnej walce o wolną Białoruś” – powiedziała Natalia Jarcewa, przewodnicząca Komisji Socjaldemokratycznych Wspólnot Narodowych.

Źródło: wb24.org/madeinvilnius.lt

Fot. Dzmitry Brushko, TUT.BY

Wysyłam
Ocena czytelników
2 (1 vote)