W 1499 podpisano traktat pokojowy między Polską a Mołdawią. Dokument ten gwarantował wzmocnienie iż kolejni mołdawscy władcy będą zobowiązani będą do pomocy polskiemu władcy, gdy ten o to poprosi. Mołdawia miała zagwarantowane wsparcie w wypadku wojny z Turcją. Kolejni hospodarowie Mołdawscy byli zobligowani do wstrzymania się od prób sojuszu z Turcja. Pokój ten nie zadowalał Stefana i wojna rozgorzała na nowo, tym razem przyjmując charakter wojny partyzanckiej. Wykorzystując chaos powstały po śmierci Jana Olbrachta Mołdawianie zajęli pokucie.

  Dwa lata po śmierci Jana Olbrachta zmarł i Stefan Wielki, na mołdawski tron wstąpił jego syn, hospodar Bogdan III Ślepy/Jednoooki (Bogdan cel Orb/Chior). Bogdan kontynuował politykę swego ojca, starał się lawirować pomiędzy potęgami otaczającymi Mołdawię. W roku 1510 podpisał układ pokojowy z Polską, której to zwrócił Pokucie. Mimo uzyskania niezależności Bogdan III, na dłuższą metę nie mógł jej otrzymać i w 1513 roku zdecydował się na złożenie hołdu lennego Turkom, płacąc haracz dwukrotnie wyższy niż jego ojciec.  Po śmierci Bogdana III w 1517 roku władza nad Mołdawią przypadła  jego małoletniemu synowi – Stefanowi IV.  Stefan zawarł z Polską pakt w ramach którego obie strony zobowiązywały się do organizacji wspólnej wyprawy przeciwko Turcji, plany te jednak wkrótce zostały zarzucone

W latach 1527–1538 na mołdawskim tronie zasiadał hospodar Piotr Raresz (Petru Rareş), zwany w Polsce Petryłą, kolejny z synów Stefana Wielkiego. Podobnie jak ojciec dążył do uzyskania pełnej niezależności. Początkowo chciał utrzymać dobre stosunki z Polską lecz później związał się sojuszem z Moskwą i Habsburgami oraz planował zdobyć Siedmiogród. Po klęsce wyprawy na Siedmiogród rozpoczął wojnę z Polską, w 1530 roku zdobył Pokucie. 22 sierpnia 1531 roku polskie wojska pod komendą Jan Amor Tarnowski pokonały siły Piotra Raresza pod Obertynem. Chcąc zyskać spokój na południowych rubieżach Zygmunt Stary w 1533 roku podpisał z sułtanem „wieczysty pokój”, warto dodać iż był to pierwszy tego typu układ kraju chrześcijańskiego z Portą Ottomańską. Następca Piotra Raresza, Stefan V Szarańcza doprowadził do uzależnienia Mołdawii od Turcji, na jej rzecz zrzekł się Budziaka i Bender. Mołdawia na dłuższy czas wypadła z orbity zainteresowania Polski.

Krótko po powstaniu nowego ośrodka władzy na Zaporożu do walki o wpływy w hospodarstwie włączyli się Kozacy Zaporoscy, jeden z nich Iwan Podkowa (Ioan Serpega) wyruszył na Mołdawię, 30 listopada 1577 roku zdobył stolicę i ogłosił się hospodarem. Jego rządy szybko dobiegły końca, został pokonany przez wojska Siedmiogrodu pod dowództwem Krzysztofa Batorego(brata polskiego króla). Krzysztof odesłał kozackiego watażkę do swego brata, Iwan został skazany  na śmierć.

Jeden z najbliższych współpracowników Stefana Batorego – Jan Zamoyski żywo interesował się wydarzeniami na południu i aktywnie włączył się do walki o Mołdawię. W 1595 roku osadził na mołdawskim tronie Jeremiego Mohyłę, ten po pięciu latach stracił władzę na rzecz Michała Walecznego którego celem było zjednoczenie wszystkich „ziem rumuńskich”. Rządy Michała trwały raptem kilka miesięcy, dzięki atakowi wojska Jana Zamoyskiego na tron powrócił Jeremi.  Rządzy Jeremiego rozpoczęły okres ciągłych zmian i walk wewnętrznych w rodzinie Mohyłów  W 1619 roku ród Mohyłów utracił władzę na rzecz Kacpra Graziani, nawiązując do idei Michała Walecznego, dążył do zjednoczenia ziem rumuńskich pod jednym berłem czym zaniepokoił Portę Ottomańską. W obawie przed turecką siłą poprosił o pomoc Stefana Żółkiewskiego który przystał na jego prośbę.  Doszło do starcia polsko-tureckiego pod Cecorą. Żółkiewski poniósł klęskę pod Cecorą, zginął na polu walki. Klęska ta była szokiem dla Polaków którzy szybko zawarli rozejm z Turcją, uznając zwierzchnictwo sułtana nad Mołdawią. Polskie władze usiłowały wprowadzić na tron swych protegowanych jednak bez powodzenia. 

W wyniku bardzo trudnego dla Rzeczpospolitej XVII wieku, polskie władzy nigdy już nie odzyskały wpływów na Mołdawii, mimo iż podejmowały wiele prób. Ostatnim władcą który próbował zyskać hospodarstwo dla Rzeczpospolitej był Jan III Sobieski, planował na mołdawskim tronie osadzić swego syna, jednakże obie jego wyprawy z 1686 i 1691 roku zakończyły się niepowodzeniem.

Warto wspomnieć iż w wojsku polskim istniał licząca do kilku tysięcy żołnierzy oddział jazdy wołoskiej, rekrutującej się pośród najemników z Mołdawii i Wołoszczyzny. Z kolei Polacy, szczególnie w XV I i XVII wieku, byli istotną częścią dworu mołdawskich hospodarów. zostawali pisarzami, administratorami czy też żołnierzami. Szczególnie w XVI wieku język polski na dworze mołdawskim stał się „lingua franca”.

Większe grupy polskich osadników pojawiły się na Mołdawii wraz z pierwszą w polskiej historii zorganizowaną emigracją polityczna, zwolennicy pokonanego w Wielkiej Wojnie Północnej króla Stanisława Leszczyńskiego, proszwedzkiego oponenta Augusta II Mocnego w obawie o swe życie postanowili zbiec na Mołdawię. Szacuje się, iż wówczas, przy aprobacie Turcji, na Mołdawii znalazło swój nowy dom około 3000 polskich żołnierzy, pod dowództwem Józefa Potockiego, Jana Sapiehy i Michała Wiśniowieckiego. Zostali osiedleni w Benderach i okolicach.

W 1768 roku po klęsce Konfederacji Barskiej około 3000–4000 konfederatów barskich, osiedliła się w Jassach i przyokolicznych wsiach. Wśród emigrantów znaleźli się przywództwo konfederacji m.in. Joachim i Teodor Potoccy oraz Michał Krasiński.

Ponad ćwierć wieku później w latach 1795-1797 pojawiła się kolejna fala polskich uchodźców. Po przegranej insurekcji kościuszkowskiej  – za zgodą władz tureckich i z poparciem hospodara mołdawskiego Michała Suţu – do północnej Mołdawii i Bukaresztu przybyło 1840 byłych żołnierzy i 50 oficerów powstańczych, popularne stało się hasło „Kto kocha ojczyznę, niech idzie na Wołoszczyznę”. Przewodzili im Ksawery Dąbrowski i pułkownik Joachim Denisko. Polscy uchodźcy nie zamierzali być biernymi obserwatorami, zyskując poparcie Francji planowali przebić się do kraju, by tam wzniecić kolejne powstanie. Polscy uchodźcy sformowali Legion pod dowództwem Joachima Deniski, jednakże wojska austriackie rozbiły nowopowstały legion pod Dobronowcami. Po porażce pozostali przy życiu  wycofali się do Mołdawii, następnie do Stambułu, a stamtąd do Francji i Włoch. Tam stali się zalążkiem Legionów generała Jana Henryka Dąbrowskiego. Część kościuszkowskich uchodźców nie wyruszyła wraz z swymi kompanami i została w Mołdawii osiedlając się w północnej części tego kraju, dając początek miejscowej Polonii.

2.Historia Polaków na Mołdawii  w latach 1795-1990.

Po zajęciu Mołdawii przez Rosję w 1812 roku administracja carska zamierzała bardzo szybko sprowadzić do nowozajętej ziemi osadników. Z szansy na nowe życie postanowiło skorzystać wielu Polaków, zarówno chłopów, którzy mogli tu nabywać ziemię, jak i szlachty, która była przydatna dla carskiej administracji. Kolejna fala osadnictwa pojawiła się po powstaniu styczniowym, większość polskich osadników była chłopami szczególnie chętnie osiedlali się w  okolicach Bielc. Miasto Bielce stało głównym ośrodkiem miejskim na Mołdawii w którym osiedlali się Polacy. W tymże czasie powstało również kilka wsi o typowo polskich charakterze.

Drugim powodem pojawienia się Polaków w Besarabii był zakaz zakupu ziemi w zachodnich częściach Imperium Rosyjskiego. W związku z tym część Polaków decydowała się na opuszczenie swych rodzinnych stron. Kupując ziemię w Mołdawii mogli liczyć na wiele ulg. Z tegoż powodu Polacy byli jedną z grup która najchętniej osiedlała się w Besarabii. Pierwsza oficjalna wzmianka o Polakach w Mołdawii pochodzi z 1820 roku. Dotyczyła ona zamożnej szlachty polskiej osiadłej w Benderach, która to uskarżała się na administracją carską która traktowała ich jak zwykłych chłopów, gdyż nie mogli udowodnić swej nobilitacji. Władza po serii skarg ustosunkowała się do ich prośby.

Pozycja społeczna części szlachty, która nie mogła udokumentować swojego statusu, pogorszyła się tuż po powstaniu listopadowym w Polsce, gdy podjęto decyzję o znacznym podwyższeniu podatków dla tej części szlachty.

Druga fala migracji Polaków do Besarabii przypada na lata 40-te. XIX wieku. Wiązała się ona z kolejnymi represjami politycznymi w Polsce. W 1844 r. w dokumentach administracji besarabskiej po raz pierwszy pojawiła się narodowość polska. Wedle ich danych 50% Polaków na Besarabii mieszkało w Chocinie i okolicach, 25% – w Kiszyniowie i okolicznych wsiach, 5% – w Reni, Izmailu i Kilii

W latach 1846-1847 przeprowadzono spis katolików. Mimo stosunkowego spokoju zdarzały się przypadki aresztowań Polaków z powodów politycznych. 

W 1856 roku, po przegranej przez Rosję wojnie krymskiej, południowa część Besarabii została przekazana księstwu mołdawskiemu, które było zależne od Turcji. W ten sposób Polacy mieszkający w miastach Izmail, Kilia, Reni oraz Cahul wylądowali poza granicami Rosji.

Według spisu z 1863 r. w Besarabii mieszkało między 2500 – 3000 Polaków. 

Rok 1863 okazał się przełomowy dla Polaków z Mołdawii z kilku powodów. Przede wszystkim Polacy nie mogli zostać obojętni wobec wybuchu powstania styczniowego, część z nich zbiegła by poprzeć powstańców. 

Carska policja szerzej przyglądała się besarabskim Polakom, tak by zdławić wszelkie próby buntu w  zarodku. Sporządzono imienną spis Polaków mieszkających w Besarabii. W jej skład weszło 916 polskich rodzin. Lista zawierała następujące informacje: skąd pochodzą, w którym roku przybyli do Mołdawii, w jakim regionie Mołdawii się osiedlili, jaki mają zawód i wykształcenie posiadają. Stwierdzono, iż większość Polaków przybyła do Besarabii po 1840 roku i posiadała szlacheckie korzenie. Spis wykazał, że ponad 50% rodzin stanowiła szlachta, 40% wszystkich rodzin mieszkało w Chocimiu i na jego przedmieściach, 20% rodzin polskich mieszkało w Kiszyniowie i na jego przedmieściach, a 15% w Soroczy i na jej przedmieściach. Ponad 60% Polaków zamieszkiwało wieś. Polacy zamieszkali w Besarabii osiągali wysoką pozycję społeczną.  Ponad 10% z nich było carskimi urzędnikami, 20% prowadziło własną działalność gospodarczą, 15% było rolnikami, 1,5% zostało właścicielami ziemskimi, 2% było dzierżawcami ziemii, 6% zajmowało się handlem i rzemiosłem, 20% to osoby o nieokreślonych zawodach, a 6% było zarządcami majątków

W powiatach Soroca i Orhei Polacy byli głównie posiadaczami ziemskimi lub dżierżawcami. W tym samym czasie w powiatach kiszyniowskim, bełgorodzkim, izmailskim i benderskim Polacy głównie zamieszkiwali w miastach i pracowali w różnorakich  instytucjach miejskich. Tuż po powstanie styczniowym sporządzono listę Polaków których podejrzewano o sympatyzowanie z powstańcami. W związku z czym część osób z tej listy zostali ukarani zsyłką. Należy zaznaczyć, że besarabscy Polacy byli deportowani nie na Syberię, lecz do Rosji Centralnej. Represje po powstaniu styczniowym, wraz z wojną rosyjsko-turecką z 1877 wpłynęły na zmianę liczby Polaków zamieszkałych w  Mołdawii.

Nieustające represje na ziemiach polskich po powstaniu oraz chęć poprawy sytuacji materialnej Polaków spowodowały nasilenie migracji z Polski, w różnych kierunkach w tym do Mołdawii. Do Besarabii migrowała najuboższa szlachta i chłopi, nie tylko z Polski, ale także z Litwy i Galicji. Największy napływ Polaków miał miejsce w Bielcach.

W tym samym czasie powstały nowe polskie wsie: Styrcza, i Nowe Bielce. Liczba Polaków w tych miejscowościach wzrosła z kilkudziesięciu w 1863 r. do 4000 pod koniec XIX wieku. 

Oficjalny spis ludności przeprowadzony w 1897 r. wykazał, że w Besarabii mieszkało 11696 Polaków, w tym 7 432 mężczyzn i 4 264 kobiet. Polacy stanowili 0,6% ogólnej liczby ludności.  Miejscowa ludność była przyjaźnie nastawiona do nowych osadników z Polski.  Polaków chwalono za zdolności organizacyjne, w oczach miejscowych Mołdawian byli lepszymi zarządcami od Rosjan.  W sumie w Besarabii w szczytowym okresie zamieszkiwało blisko 15000 Polaków. Mimo serii represji carat nie zdecydował się na wprowadzenie prawnych ograniczeń działalności narodowo-kulturalnej, a Polacy mieli możliwość zachowania swojego języka, tradycji i religii. W tym celu budowali kościoły, kaplice i szkoły

Dzięki przychylności carskich władz, pierwsze polskie organizacje na terenie współczesnej Mołdawii zakładano już pod koniec XIX i na początku XX wieku, najczęściej przy parafiach rzymskokatolickich. W 1899 r. w Kiszyniowie miejscowi założyli Towarzystwo Dobroczynności, liczące ponad 200 członków. Dwa lata później w tym mieście otworzono w polską szkołę, do której w ciągu roku uczęszczało 90 uczniów. W 1912 r. Polacy otworzyli dom starców w Kiszyniowie oraz sierociniec dla dzieci w Benderach. W wielu innych miejscowościach powstawały polskie szkoły parafialne. 

Warto dodać iż w Imperium Rosyjskim, tuż po zaostrzeniu w 1831 r. prawa o procedurze uznawania obcej (nie rosyjskiej) szlachty, większość szlachty, w tym mołdawskiej, utraciła prawo do nazywania się szlachtą. Ustawa ta miała osłabić wpływy szlachty o nie-rosyjskim pochodzenie, jednakże nie przyniosła ona pożądanych rezultatów i polskie rodziny szlacheckie zamieszkałe w Mołdawii zachowały swoją wysoką pozycję społeczną.

Powszechnie znaną w Mołdawii rodziną był ród Kowalskich którego przedstawiciele zajmowali się handlem. Należała do niej restauracja w samym centrum Kiszyniowa, mieszcząca się w obecnym budynku Urzędu Miejskiego, oraz sklepy z kiełbaskami przy ulicy Puszkina. „Kiełbasy Kowalskich” zostały uznane za najlepsze przysmaki mięsne w całej Mołdawii. Kowalscy otworzyli również sieć sklepów spożywczych w Kiszyniowie. Ogromne wpływy w Mołdawii zdobyli Krupińcy, Mikołaj Krupiński był jednym z największych posiadaczy ziemskich w Besarabii a Maciej i Grzegorz zdobyli wysoką pozycję na carskim dworze. Przez blisko 60 lat aż do 1914 roku rodzina Krupińskich w swych rękach trzymała większość urzędniczych stanowisk.

Rewolucja lutowa 1917 r. w Rosji zmieniła także losy Polaków w Besarabii. Polak Feliks Dudkiewicz został włączony do Sfatul Tariy (Rady Regionalnej), która składała się ze 120 przedstawicieli różnorakich organizacji. 2 grudnia 1917 r. to ciało proklamowało Mołdawską Republikę Demokratyczną. 9 kwietnia 1918 roku rada opowiedziała się za połączeniem Mołdawii z Rumunią.

W zjednoczonej Rumunii Polacy besarabscy ​​stali się drugą co do liczebności grupą polską po Polakach z Bukowiny. Ich sytuacja prawna okazała się trudniejsza niż w carskiej Rosji, ponieważ w Besarabii przez 22 lata obowiązywał stan wyjątkowy. W 1919 roku Rumunia podpisała traktat „O międzynarodowej ochronie praw mniejszości narodowych”, ale w rzeczywistości jej rząd prowadził agresywną politykę asymilacji mniejszości narodowych. 

Pod naciskiem rumuńskich władz w latach 1918-1924 nastąpiła zorganizowania i masowa repatriacja Polaków z Rumunii do Polski. W tym samym czasie na własną rękę Besarabię ​​opuściło około 2 tys. Polaków. W 1926 roku w Mołdawii mieszkało około 8000. Polaków, w tym 1500 osób w Chocimie, 1000 osób w Soroce, 700 w Izmail, w Orhei 300,  w Bielcach – 2000, w Kisziniowie 2000,  w Białogorodzie 100, a w Benderach 250. W 1922 r. w Besarabii istniało 12 prywatnych szkół polskich. Pod naciskiem władz do 1926 roku zamknięto dziesięć z nich, jedynie szkoły w Kiszyniowie i Bielcach uniknęły likwidacji.

Według oficjalnego spisu ludności z 29 grudnia 1930 r. w Besarabii mieszkało 8104 Polaków. Mimo polityki asymilacji Polacy nadal starali się zachować swój język i pielęgnowali polską kulturę. W dwudziestoleciu międzywojennym powstało wiele polonijnych organizacji. Największa społeczność Polaków znajdowała się w Kiszyniowie, swą społeczność określali słowem „Wisia”. Powstało towarzystwo kulturalno-sportowe „Warta” i polski klub sportowy „Polonia”. Towarzystwo posiadało swoją polska biblioteka. Stowarzyszenia Polaków powstawały także w Bielcach, Benderach, Chocimiu, i Sorokach. 

Inne dane od oficjalnych przedstawiał przedstawiciel Polonii w Kiszyniowie Stanisław Kostrzewskie wedle którego w latach 1920-1930 liczebność Polonii w Besarabii przekroczyła 25 tys. osób.

Łukasz Janoszczyk specjalnie dla wb24.org

Wysyłam
Ocena czytelników
0 (0 głosów)

O autorze

Redakcja

Redakcja

Pierwszy portal informacyjno-publicystyczny Polaków z Białorusi.