Dzięki wizycie Józefa Piłsudskiego, w 1932 roku w ramach ocieplenia stosunków polsko-rumuńskich w Besarabii otwarto jeszcze dwie polskie szkoły – w Chocimiu i Białogrodzie, rumuńskie władze zgodziły się również na kursy języka polskiego pośród ludności o polskich korzeniach. Tuż po przejęciu władzy dyktatorskiej przez króla Karola II wszelkie nie-rumuńskie organizacje zostały zdelegalizowane. Do dziś dwudziestolecie międzywojenne jest postrzegane przez część mieszkańców Mołdawii (niezależnie od narodowości) jako okres rumuńskiej okupacji.
W Mołdawskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republice Radzieckiej również żyli Polacy. Według spisu ludności przeprowadzonego 17 grudnia 1926 roku żyło tam 4853 Polaków, głównie w obwodach kamienskim i rybnickim. W czasie kolektywizacji wielu z nich zostało wywiezionych w różne części Związku Radzieckiego. Ci Polacy którzy zdecydowali się na aktywne uczestnictwo w życiu politycznym kraju, byli ciągle pod obserwacją radzieckich służb. W czasie industrializacji wielu Polaków przeniosło się do dużych ośrodków miejskich.
Według spisu powszechnego z 17 stycznia 1939 r. w MSR zamieszkiwało już jedynie 3390 Polaków, w tym 1201 osób w miastach i 2189 osób na wsi.
28 czerwca 1940 w ramach ustaleń paktu Ribbentrop-Mołotow cała Mołdawia została włączona do ZSRR. Wielu Polaków zostało zmuszonych do wyjazdu do Rumunii. W czerwcu 1941 roku część Polaków znalazła się wśród deportowanych z Mołdawii z powodów politycznych.
Polscy właściciele ziemscy, podobnie jak właściciele innych narodowości, ucierpieli w wyniku nacjonalizacji przemysłu, utracili ziemię a część życie. Polska bibliotek w Kiszyniowie została upaństwowiona. Zbiory dawnej polskiej biblioteki zostały przeniesione do biblioteki Instytutu Badawczego w Kiszyniowie. Polskie szkoły nie miały prawa istnieć.
W czasie II wojny światowej Polacy z Mołdawii wraz z Mołdawianami, Rosjanami, Ukraińcami i innymi obywatelami stawili czynny opór Niemcom. Grupa Polaków z Mołdawii walczyła w dywizji im. Tadeusza Kościuszki, sformowanej latem 1943 roku.
W okupowanej przez faszystowską Rumunię Mołdawii Polacy byli narodem wobec którego represje były szczególnie intensywne. W 1942 r. władze rumuńskie wysiedliły do Galicji ponad 1400 Polaków, mieszkających na południu Mołdawii w przededniu wojny, szykowali się na deportację wszystkich Polaków zamieszkujących ówczesne państwo rumuńskie. Zgodnie z planami nazistów Polacy, podobnie jak większość innych narodów słowiańskich, mieli zostać częściowo zgermanizowani, a w większości uśmierceni.
Po zakończeniu wojny przerzedzona społeczność polska Mołdawii ponownie została dotknięta represjami. W 1949 r., kiedy wysiedlono zamożnych chłopów, byli wśród nich także Polacy. Polacy-katolicy mieszkający w Mołdawii podzielili los prawosławnych. Z 8 parafii, które działały w 1946 r. na terenie republiki, do 1962 r. pozostała tylko jedna – w Kiszyniowie. Do połowy lat 60 wszystkie świątynie katolickie zostały zamknięte a część doszczętnie zniszczona.
Nowa komunistyczna administracja rumuńska stanęła przed dylematem: polska mniejszość spokojnie zaakceptowała używania rumuńskiego w administracji, ale zdecydowanie nie zgodziła się na wymóg używania w przestrzeni publicznej wyłącznie języka rumuńskiego. Mimo antyklerykalnej kampanii zachowały się parafie z nabożeństwem wyłącznie w języku polskim oraz system szkół prywatnych z nauczaniem w języku polskim.
Wobec Polaków, którzy nie zdążyli wyjechać, władze rozpoczęły falę represji i indoktrynacji, a niepokornych skazywano na wywózkę lub wydawano wyrok śmierci. Po śmierci Stalina ci Polacy, którzy przeżyli zesłanie, zyskali możliwość powrotu do swych domów.
W Mołdawskiej SRR Polacy zostali poddani restrykcyjnej polityce narodowościowej. W czasach komunistycznego reżimu otwarte przyznanie do polskości było niebezpieczne. Duża część Polaków uległa radzieckiej polityce wynaradawiania i z czasem straciła więź z Polską, inna część zaczęła identyfikować się z narodowością ukraińską lub rosyjską. Ci Polacy którzy chcieli przystąpić do komsomołu, partii lub marzyli o karierze w administracji w wszelkich dokumentach nie mogli przyznać się do polskości, po upadku komunizmu wielu mołdawskich Polaków ma problem ze zdobyciem Karty Polaka gdyż ich przodkowie niedokumentowani polskiego pochodzenia. Na rozmycie polskiej tożsamości narodowej znaczny wpływ miał także rozproszony charakter polskiego osadnictwa oraz coraz częstsze małżeństwa polsko-mołdawskie.
Komunistyczne władze nie blokowały możliwości rozwoju tym Polakom którzy potrafi się dostosować do nowej rzeczywistości. Jednym z najbardziej znanym mołdawskich Polaków jest naukowiec Akademii Nauk Republiki Mołdawii, profesor, dwukrotny laureat Nagrody Państwowej Republiki Mołdawii Tadeusz Malinowski: innym był profesor i doktor architektury, zasłużony dla mołdawskiego świata sztuki Walenty Wojciechowski; znanym naukowcem był również profesor, prorektor Państwowego Uniwersytetu Medycyny i Farmacji im N. Testemitanu, Kierownik Katedry Mikrobiologii, Immunologii i Wirusologii, Główny Mikrobiolog Ministerstwa Zdrowia MSSR Piotr Galecki czy też poetka i muzyk Julia Cybulska.
Lata komunistycznej doktryny wynaradawiania uwidoczniły się podczas ostatniego w czasach istnienia ZSRR spisu powszechnego, przeprowadzonego w Mołdawskiej SRR w 1989 roku, polską narodowość zadeklarowało 4739 osób, z których tylko 458 podało język polski jako język ojczysty (9,66%)
3.Polacy na Mołdawii po 1989 roku.
Odwilż w końcowych lata istnienia ZSRR pozwoliła Polakom na Mołdawii na ponowne odkrycie swej tożsamości narodowej, na nowo mogły powstawać polonijne organizacje.
Pierwszą organizacją polonijną powstałą w Mołdawii było Polskie Stowarzyszenie Kulturalne. Założone je marcu 1990 roku w Kiszyniowie, a twórcą i pierwszym prezesem został Tadeusz Malinowski, fizyk zatrudniony w Mołdawskiej Akademii Nauk. Za główny cel organizacji uznał podtrzymanie polskości wśród Polaków poprzez umożliwienie im nauki języka polskiego, planował organizację serii kursów języka polskiego.
Od początku głównym problemem stowarzyszenia były finanse. Dodatkowo brakowało kadry nauczycielskiej, odpowiednich podręczników oraz miejsca w którym mogłyby się odbywać kursy. 27 lutego 1996 PSK doznało ogromnego ciosu – zmarł prezes Malinowski który swym autorytetem spajał stowarzyszenie. W niecały rok po śmierci Tadeusza Malinowskiego organizacja uległa w wewnętrznym konfliktom. Niestety spory wewnętrzne były na tyle silne że doprowadziły do rozłamu – ze Stowarzyszenia wyłoniły się konkurencyjne wobec siebie organizacje: Stowarzyszenie Polaków w Mołdawii oraz Towarzystwo Polaków „Odrodzenie”.
Prezesem Stowarzyszenia Polaków został Edward Jaroszewski. Niestety okres prezesury Jaroszewskiego nie jest pozytywnie wspominany przez Polaków z Mołdawii. Zarzucano mu zbytni indywidualizm, dążył do tego by jego stowarzyszenie miało monopol do reprezentowania Polaków żyjących w Mołdawii. By osiągnąć swój cel, atakował pozostałych organizacje, nawet w zewnętrznych spotkaniach z przedstawicielami polskich władz. Mimo kontrowersyjnej działalności prezesa Jaroszewskiego Stowarzyszenie Polaków w Mołdawii w 2001 zostało przyjęte do Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych. Jednak tuż po przyjęciu w szeregi Unii potem prezes Jaroszewski został oskarżony o nadużycia finansowe i doprowadzenie do utraty wyremontowanego ze środków EUWP Domu Polskiego w Kiszyniowie (otwartego w 1997 roku). Zarząd Krajowy Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” zaapelował do EUWP o zerwanie wszelkiej współpracy ze Stowarzyszeniem Polaków w Mołdawii. Wkrótce Stowarzyszenie Polaków w Mołdawii zostało zawieszone w prawach członka Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych i po blisko 20 latach od kontrowersji wokół prezesa Jaroszewskiego nie powróciło do tegoż grona.
Mimo iż w maju 2003 roku Rady Organizacji środowisk Polskich w Mołdawii, organizacje polonijne rozwijają się niezależnie, bez istotnej współpracy między sobą.
W stolicy Mołdawii w 1995 założono Polskie Towarzystwo Medyczne oraz rok później założono Ligę Kobiet Polskich. Dzięki Lidze Kobiet w Kiszyniowie powstało polskie przedszkole(obecnie funkcjonuje jako przedszkole nr 89 „Jaskółka), dzięki czemu dzieci już od najmłodszych lat mogą uczyć się języka polskiego, z czym wcześniej był wielki problem. Pierwsze zajęcia z grupą polskich dzieci rozpoczęły się w październiku 2000 roku, prowadzone są do dziś przez kadrę pedagogiczną z Polski.
1991 roku nauczanie języka polskiego jest możliwe także w szkole nr 37, przekształconej na Liceum im. M. W. Gogola. Szkoła ta jest największym mołdawskim liceum z rosyjskim językiem nauczania. Przez blisko 20 lat istniały polskie klasy w których język polski był głównym językiem nauczania. Od pierwszej do czwartej klasy szkoły podstawowej uczniami opiekowali się wychowawcy z Polski -nauczyciele nauczania zintegrowanego. Od klasy piątej do dziewiątej (gimnazjum) kontynuowano nauczania, lecz w zmienionej formie – język polski był obowiązkowym przedmiotem nauczanym przez cztery godziny lekcyjnie w tygodniu. Niestety obecnie nie istnieje już możliwość wybory polszczyzny jako języka wykładowego. Jednakże chętni uczniowie mogą wybrać język polski jako obowiązkowy. Aktualnie(dane na dzień 18 maja 2021) Język polski jest nauczany w pięciu klasach. Na zajęcia z języka polskiego uczęszcza łącznie blisko 60 uczniów. W szkole jest wydzielona klasa do nauczania języka polskiego. Placówka jest dobrze wyposażona w wszelkiego rodzaju słowniki, posiada bogatą bazę kaset z polskimi filmami, są również podręczniki do nauczania języka polskiego dostosowane do tych z których korzystają uczniowie w Polsce. Szkoła ta współpracuje z Szkołą Podstawową nr 34 imienia Tony Halika Toruniu.
Od 2001 roku w Kiszyniowie funkcjonuje także Związek Polskiej Młodzieży, którego członkowie to głównie studenci polskiego pochodzenia. Od 2000 roku corocznie na wiosnę organizowany jest w Kiszyniowie Festiwal „Polska Wiosna w Mołdawii”, będący przeglądem dorobku kulturalnego wszystkich polskich organizacji z Mołdawii, jest to jedno z najistotniejszych wydarzeń dla Polaków w Mołdawii. Jedynie w 2020 roku z powodu pandemii koronawirusa nie odbyła się XX jubileuszowa edycja tego wydarzenia, przełożona na 2021 rok
Udział w nim biorą przedstawiciele mołdawskich władz, ambasady RP w Kiszyniowie.
W 2005 roku nieformalny Komitet Koordynacyjny Festiwalu założył Stowarzyszenie „Polska Wiosna w Mołdawii” którego celem miało być głębsze zaangażowanie się w organizację festiwalu. Od 2008 roku stowarzyszenie znacznie poszerzyło swą działalność, organizując ponad 25 projektów. Stowarzyszenie założyło ludowe zespoły taneczne dla dzieci(zespół „Wiosenne ptaszki”) i dorosłych(zespół „Wesołe Babcie”), reprezentuje polską mniejszość na Festiwalu Mniejszości Narodowych w Kiszyniowie, organizuje coroczną akcję sprzątania polskiego cmentarza w stolicy Mołdawii. Dzięki inicjatywie stowarzyszenia w 2007 roku otwarto Bibliotekę Polską im. Adama Mickiewicza, chętne osoby mogą tam uczęszczać na kursy języka polskiego.
Innym ośrodkiem w którym istnieją polskie organizacje w Mołdawii jest wspomniane wcześniej wielokrotnie miasto Bielce. Dzięki temu że miejscowi Polacy są w mniejszym stopniu podzieleni niż w Kiszyniowie to miasto jest uznawane za „serce” Polaków w Mołdawii.
Najbardziej znaną i działającą do dziś organizacją polonijną w całej Mołdawii jest Stowarzyszenie „Dom Polski” w Bielcach. Powstało jesienią 1993 roku, a już 20 stycznia 1994 zostało oficjalnie zarejestrowane. „Dom Polski” skupia wszystkich Polaków z północnej Mołdawii, którzy po uzyskaniu niepodległości przez Mołdawię w 1991 roku zaczęli na nowo odkrywać swoje korzenie. Stowarzyszenie liczy obecnie około 350 członków (w szczytowym. Początkowo stowarzyszenie korzystało z kwaterunku przy miejscowej parafii rzymskokatolickiej, 26 maja 1999 udało się przeprowadzić do nowej siedziby na ulicy Pacii 31.
Stowarzyszenie „Dom Polski” w Bielcach prowadzi kursy językowe dla dzieci, młodzieży i osób dorosłych. Zajęcia prowadzą nauczyciele z Polski skierowani przez ORPE, swą znajomość języka polskiego obecnie szlifuje tam setka uczniów w różnym wieku.W funkcjonującej w nim bibliotece można wypożyczyć polskie książki i czasopisma, lub obejrzeć polskie filmu. Przy Stowarzyszeniu działają zespoły – wokalny „Jaskółki” oraz taneczny „Krokus”. W repertuarze zespołów są polskie oraz mołdawskie tańce i pieśni ludowe wraz z ich współczesnymi aranżacjami. Oba te zespoły wielokrotnie wyjeżdżały na festiwale do Polski, Ukrainy lub Rumunii.
Dom Polski jest także miejscem, w którym organizuje się uroczystości patriotyczne i religijne oraz imprezy związane z polską tradycją takie jak: obchody Święta Niepodległości, Mikołajki, Spotkania opłatkowe, Dzień Babci i Dziadka, Karnawał, Święto Konstytucja 3 Maja
Szczególne ważnym punktem w programie Domu Polskiego jest organizacja Eliminacji Centralnych Konkursu Recytatorskiego im. Adama Mickiewicza „KRESY” oraz Ogólnomołdawskiej Olimpiady Języka Polskiego w Bielcach. Obydwie te imprezy cieszą się zainteresowaniem ze strony Polaków z całej Mołdawii.
Od 2016 roku, dzięki pomocy Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie oraz Senatu RP, Dom Polski w Bielcach wydaje kwartalnik „Polonia Mołdawska”, który relacjonuje najważniejsze wydarzenia dla życia Polaków w Mołdawii, kwartalnik ten zajmuje się również działalnością publicystyczną. Dom Polski stale informuje o swojej działalności za pomocą strony www.poloniamoldawska.com, Facebooka („Stowarzyszenie Polski Dom w Bielcach”) oraz kanału „Polska Fala Balti” na YouTube.
Obecnie nasze Stowarzyszenie liczy ok. 350 członków. Dom Polski może liczyć na wsparcie finansowe ze strony Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, Ambasady RP w Kiszyniowie, Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, partnerów z Polski i Mołdawii oraz datkom ze strony zwykłych osób.
Przy Stowarzyszeniu działalność prowadzą także: organizacja młodzieżowa Modes (Młodzieżowa Organizacja Przyjaźni, Jedności, Siły), powstała w 2001 roku, zrzeszająca przede wszystkim młodzież która już pracuje. Rok później powstała drużyna harcerska im Stanisława Żółkiewskiego oraz koło kombatantów Wojska Polskiego.
W Domu Polskim w Bielcach swoją siedzibą ma redakcja „Jutrzenki” – największej gazety Polaków w Mołdawii. Pierwszy numer ukazał się w 11 listopada a 2004 roku gazeta jest dostępna również w wersji elektronicznej. Założycieli „Jutrzenki” była dwójka duchownych: ks. proboszcz Jacek Puć i ks. Aleksander Suchan oraz miejscowa nauczycielka języka polskiego pani Wanda Burek. Gazeta początkowo wydawana była w nakładzie 200 egzemplarzy, następnie 500 a od kilku lat już w liczbie 600 egzemplarzy. Gazeta ta jest miesięcznikiem o charakterze informacyjno-kulturalnym, którego głównym zadaniem jest krzewienie polskości wśród Polaków i osób pochodzenia polskiego, szczególnie zaś wśród młodzieży. W pierwszych latach istnienia „Jutrzenka” ukazywała się na koszt własny założycieli. Od 2000 roku „Jutrzenka” otrzymała wsparcie Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” ze środków Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, a do roku 2012 może liczyć na wsparcie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Pomocy udziela również Konsulat RP. Od 2013 roku „Jutrzenka” jest finansowana ze środków przyznanych z funduszy polonijnych Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP na wniosek Ambasady RP w Kiszyniowie.
Od maja 2003 roku w Domu Polskim nadaje cotygodniowa 15-minutowa audycja radiowa „Polska Fala” skierowana do mieszkańców północnej Mołdawii. Półgodzinne audycje „Polskiej fali” emitowane są także w Radiu Państwowym Mołdawii, w każdy pierwszy wtorek miesiąca o godzinie 20.30.
W 2006 roku Stowarzyszenie „Dom Polski” w Bielcach zostało zarejestrowane przez mołdawski sad jako organizacja ogólnomołdawska. Od 2002 roku powstawały filie Stowarzyszenia – Koła Polskich Rodzin. Jako pierwsze powstało Koło w polskiej wsi Styrcza, następne w Ryszkanach, Nowych Druitorach, Grigorówce, Oknicy i Ungienach. Powstawanie tych filii miało ułatwić integrację Polonii na północy Mołdawii. Niedaleko od Bielc leży wieś Styrcza. Wieś ta jest w większości zamieszkana przez Polaków, wśród miejscowych jest nazywana „Małą Warszawą”. Tuż po upadku komunizmu w Styrczy powstało Stowarzyszenie Kultury Polskiej „Polonia” oraz Koło Gospodyń Wiejskich. 21 sierpnia 2005 roku w Styrczy otwarto filię oddziału Domu Polskiego z BIelc. Filia powstała dzięki wsparciu Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i Senatu RP. Wkrótce powstała również filia Stowarzyszenia „Koło Rodzin Polskich”. Dzięki pani Lilii Górskiej w 2000 roku powstało tu niewielkie muzeum etnograficzno-historyczne które mieści się w domu rodzinnym jej rodziców. Rok później pani Lilia założyła zespół „Styrczańskie dzwoneczki”, w którym kultywuje tradycje narodowe zarówno Polski, jak i Mołdawii, zespół ten jest stałym gościem festiwalu „Polska Wiosna w Mołdawii.
Innym regionem w którym aktywni są mołdawscy Polacy jest Gaguazja. Autonomiczna Republika Gagauzji leży w południowej części Mołdawii. W 1990 roku ogłosiła suwerenność jako wyraz sprzeciwu przymusu używania języka mołdawskiego zapisywanego łacińskim alfabetem w charakterze języka urzędowego na całym obszarze Mołdawii. Po wielu burzliwych negocjacjach 23 grudnia roku Parlament Republiki Mołdawii przyjął „Ustawę o Specjalnym Prawnym Statusie Gagauzji (Gagauz Yeri)”. Pozwoliło to na oficjalne uznanie autonomii Gaguzów (Terytorium Autonomiczne Gagauzji) – pod nazwą gagauską – Gagauz Yeri (po mołdawsku: Unitate teritorială autonomă Găgăuzia. Rok później miało miejsce referendum w wyniku którego wytyczono dokładne granice autonomii. Kruchy pokój utrzymuje się aż po dziś i nigdy nie przerodził się w otwarty konflikt jak w Naddniestrzu.
W jej stolicy – mieście Komrat w 2004 roku miejscowi Polacy Stowarzyszenie Polaków Gagauzji. Zarejestrowano je 22 września, a jego założycielami byli państwo Ludmiła i Władysław Wolewiczowie (choć pan Władysław bardziej poczuwa się do bycia Białorusinem niż Polakiem). Przez kilka lat o Polakach żyjących w Gagauzji nie wiedzieli Polacy z Kiszyniowa i Biele. Działacze stowarzyszenia ciągle odkrywają kolejne osoby o polskich korzeniach, które często nie są świadome swych polskich korzeni. Z czasem Stowarzyszeniu Polaków Gagauzji zaczęło zrzeszać działaczy nie tylko z Gagauzji, ale także z pozostałych częsci południowej Mołdawii. W listopadzie 2004 roku w stolicy Gagauzji rozpoczęto nauczanie języka polskiego.
Stowarzyszenie prowadzi zespół młodzieżowy zespół taneczny „Polacy Budżaku”, zespół ten z sukcesami występuje na różnorakich festiwalach w Mołdawii. Zapraszany jest również na festiwale do Polski i Rumunii. Regularnie uczestniczy w festiwalu „Polska Wiosna w Mołdawii”. Stowarzyszenie Polaków Gagauzji dzięki pomocy rządowej jest w stanie pomóc w wysłaniu polskiej młodzieży z Gagauzji na studia do Polski.
Kolejną częścią kraju w której żyją Polacy jest Naddniestrze. Organizacje polonijne na terenie Naddniestrza są mniejsze i słabiej zorganizowane niż te w pozostałych częściach Mołdawii. W świetle prawa międzynarodowego terytorium Naddniestrza jest częścią Mołdawii(uznawane jedynie przez Abchazję i Osetię Południową), jednakże funkcjonuje jak samodzielny byt państwowy, Naddniestrzańska Republika Mołdawska (Pridniestrowska Mołdawska Republika). Posiada własne władze – prezydenta, parlament, armię(7500 żołnierzy), policję, walutę(rubel naddniestrzański), godło , hymn i flagę. Władze Naddniestrza ogłosiły niepodległość 02.09.1990 roku, a więc blisko rok wcześniej od Mołdawii. W marcu 1992 roku doszło do wybuchu wojny domowej między Mołdawią a Naddniestrzem. Starcia zakończyły się po interwencji rosyjskiej 14 Armii. Dowodzący rosyjskimi siłami generał Aleksandr Lebiedź zagroził Mołdawii iż w razie ofensywy wojsk mołdawskich jego wojska ruszą na Kiszyniów i Bukareszt .Od tego czasu w regionie utrzymuje się pokój a Naddniestrze de facto jest niezależnym państwem. Rosjanie kilkukrotnie oferowali Mołdawii odzyskanie kontroli nad Naddniestrzem w zamian żądając porzucenie przez Mołdawian proeuropejskiego kursu – oferta została odrzucona od lipca 2021 roku pełnię władzy w Mołdawii zdobyła pro unijna Partia Akcji i Solidarności.
Kościół Katolicki silnie wspiera Polaków w Mołdawii jednakże w Naddniestrzu jego rola w pielęgnowaniu polskości jest kluczowa. Pracujący na naddniestrzańskich parafiach księża poza pełnieniem posługi kapłaństwa, wspierają nauczanie języka polskiego wśród miejscowej Polonii, ściśle współpracują z nauczycielami, a także wychodzą z szeregiem inicjatyw skierowanych do młodzieży. W Naddniestrzu istotnym ośrodkiem dla polonijnego życia jest wioska Słoboda-Raszków, w większości zamieszkana jest przez Polaków. W Słobodzie Raszków do dziś nie istnieje żadna formalna organizacja polonijna. Przez wiele lat miejscowi Polacy nie chcieli angażować się w działalność polskich stowarzyszeń ze względu ich krytyczną ocenę, choć w ostatnich latach wydaje się że sytuacja zmienia się na lepsze. W Słobodzie Raszków działa świetlica, prowadzona przez oddział towarzystwa Polskiej Kultury Jasna Góra. W miejscowej szkole język polski jest przedmiotem obowiązkowym. Niestety wieś jest bardzo uboga, od wielu lat regularnie jest odwiedzana przez wolontariuszy z Polski(głównie Podkarpacia) w ramach akcji humanitarnych.
Kilka kilometrów do Słobody-Raszkowa znajduje się Raszków. W miejscowości tej m ożna trafić na ślady polskości, aż do czasów czystek stalinowskich przeprowadzanych w latach 30 XX wieku było to miasto zamieszkane przez liczną polską mniejszość. W okresie władzy radzieckiej mieszkańcy Raszkowa tak jak i innych miejscowości ulegli wynarodowieniu. Obecnie mieszkańcy Raszkowa nawet jeśli zdają sobie sprawę z swych polskich korzeni to w mieście bardzo ciężko spotkać osobę która znałaby język polski. Poza filią Towarzystwa Jasna Góra Raszkowie nie istnieje żadna polonijna organizacja, choć Polacy dzięki mediom społecznościowym coraz częściej angażują się w propolską działalność.
Na północ od Raszkowa znajduje się miasteczko Kamionka, stolica rejonu. Duża część parafian z erygowanej w 2008 parafii NMP Nieustającej Pomocy jest chętna do zaangażowania się w działalność polonijną. Na południe od Słobody Raszków znajduje się przemysłowe miasto Rybnica, to właśnie tam żyje największe skupisko Polonii w Naddniestrzu. Większość z polskich mieszkańców Rybnicy mieszka tam od niedawna, przybyli z Słobody-Raszków w poszukiwaniu pracy. W 2002 roku żyjący tam Polacy założyli Rybnicko-Polskie Stowarzyszenie „Polonia”. Przedstawiciele „Polonii” co rok uczestniczą w festiwalu „Polska wiosna w Mołdawii”. W latach 1998-2006 w Rosyjskiej Szkole Średniej nr 2 nauczano języku polskiego.
Polaków można spotkać również w stolicy Naddniestrza – Tyraspolu. Miejscowi Polacy w 2004 roku założyli organizację pod nazwą polonijnej pod nazwą „ Towarzystwo Jasna Góra”. Miejscowe władze bez problemu zgodzili się na rejestrację Towarzystwa. Osobą która namawiała Polaków z Tyraspola do założenia organizacji był ksiądz Piotr Kuszman. W początkowych latach działalności to w jego domu odbywały się zebrania Towarzystwa. Wspólnota „Jasna Góra” od początku swego istnienia zgromadziła w swoich szeregach nie tylko Polaków z korzeniami, dla których przyznawanie się do polskości było naturalnym ruchem, ale również i ich sympatyków – członków rodzin i osoby sympatyzujące z polską kulturą, jednak nie posiadających polskich korzenie. Mimo początkowych problemów Towarzystwo „Jasna Góra” w ostatnich latach dzięki zwiększonemu dofinansowaniu mogło poszerzyć swoją działalność. W styczniu 2019 roku otworzono dzięki staraniom pani prezes Towarzystwa Polskiego „Jasna Góra” otworzono Centrum Kultury Polskiej w Tyraspolu. Jest to przełom gdyż dotychczas Polacy z Naddniestrza nie dysponowali swoją siedzibą. W otwarciu centrum uczestniczyła delegacja z Polski i ambasador RP w Mołdawii pan Bartłomiej Zdaniuk. W budynku od niedawna odbywają się lekcje języka polskiego oraz różnego rodzaju szkolenia. Centrum poświęcił zasłużony dla Polaków z Naddniestrza ksiądz Piotr Kuszman.
W położonych na południu Naddniestrza Benderach żyje zamieszkuje grupa Polaków, zgromadzona wokół powstałej w 1997 roku parafii rzymskokatolickiej pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Niestety brakuje informacji na temat organizacji polonijnych z siedzibą w Benderach, jak i o aktywności miejscowych Polaków.
Polacy w Mołdawii po 1989 roku uzyskali możliwość powoływania własnych stowarzyszeń oraz odkrywania na nowo polskiej kultury. Organizacje polonijne na terenie Mołdawii działają jednak niezależnie. Najprężniej działają Polacy z Biele i Kiszyniowa, którzy już od początku lat 90 XX wieku rozpoczęli swoją działalność. W ostatnich kilku latach odnotowuje się wzmożoną aktywność Polaków z Gagauzji. Coraz mocniej w działalność polonijną angażują się Polacy ze Słobody-Raszków, Raszkowa i Styrczy. Dzięki otwarciu Centrum Kultury Polskiej w Tyraspolu i Polacy z Naddniestrza zyskali okazję do wzmożenia aktywności.
W innych miejscowościach, w których zamieszkują osoby polskiego pochodzenia, Polacy są mniej skłonni do zakładania polskich organizacji.
Nie dysponujemy oficjalnymi na temat tego ilu Polaków żyje w Mołdawii i Naddniestrzu jednak szacuje się ich ilość na około 8.000-10.000, ponieważ najnowsze spisy powszechne w Mołdawii i Naddniestrzu nie przedstawiają dokładnych danych co do ilości Polaków.
Zakończenie
Artykuł pokazał że stosunki polsko-mołdawskie mają wielką tradycję, prawie tak samo długą jak stosunki polsko-litewskie. Jednakże w przeciwieństwie do Litwy, Mołdawii nigdy nie udało się dłużej utrzymać w orbicie wpływów Rzeczpospolitej. Mołdawia w końcowym okresie istnienia państwa polsko-litewskiego okazała się domem dla tysięcy Polaków.
Pierwszy z rozdziałów przedstawia bogatą historię stosunków między Polską a Mołdawią do 1795 roku. Mołdawia wówczas była jednym z najważniejszych elementów gry o dominację w Europie południowo-wschodniej między Polską. Turcją, Węgrami a Moskwą. Polsce jednak nie udało się na dłużej umocować swych wpływów politycznym w tym państwie. Jednakże polskie wpływy na mołdawską kulturę były dość znaczne i dopiero rumuńska akcja „czyszczenia” Rumunii przeprowadzona z obcych naleciałości kulturowych przeprowadzona w XX wieku je zmniejszyła.
W drugim rozdziale zaprezentowano bogatą historię Polaków w Mołdawii, to jak trwali przy swej małej ojczyźnie mimo że Mołdawia wielokrotnie zmieniała władcę. Nawet najcięższa era stalinowskich prześladowań nie zmogła Polaków i ci ciągle żyli w Mołdawii, stając się wzorowymi obywatelami tego państwa. Sami Mołdawianie mieli o swych polskich sąsiadach dobre zdanie. Niestety to czego nie zrobiły kolejne obce wojska, udało się po części dokonać władzy komunistycznej i duża część Polaków na Mołdawii utraciła więzi z Polską. Rządy komunistów do dziś odbijają się na życiu mołdawskiej Polonii.
Ostatni z rozdziałów miał na celu przedstawić najważniejsze polskie organizacje oraz pola ich działalności. Mimo że obecnie Mołdawia to najbiedniejsze państwo Europy, to Polacy na Mołdawii coraz aktywniej angażują się propolską działalność. Po latach życia w komunistycznym państwie zwalczającym takie wartości jak patriotyzm czy świadomość swego pochodzenia Polacy żyjący w Mołdawii zyskali możliwość wyrażenia swej dumy z bycia Polakami jednocześnie będąc lojalnymi obywatelami państwa w którym żyją. Dziś w Mołdawii działa wiele polonijnych stowarzyszeń, wielu ludzi ciągle odkrywa swoją polską tożsamość narodowość(uczy się języka, zaznajamia się z polską literaturą czy filmami). W ostatnich latach polonijne organizacje mogą liczyć na dofinansowanie ze strony polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przez co głos Polaków żyjących na Mołdawii jes mocniej słyszalny. Młodzi Polacy z Mołdawii otrzymują szansę na rozpoczęcie, coraz częściej w mediach głównego nurtu można przeczytać artykuły o życiu Polakach w Mołdawii. Wiele jest jeszcze do zrobienia aczkolwiek widać że sytuacja zmienia się na lepsze i Polacy żyjący w Mołdawii przestają być dla Polaków czymś nieznanym, wzrasta świadomość tego że na nie tylko na Litwie, Ukrainie czy Białorusi można spotkać Polaków, lecz także i na Mołdawii od wieków żyją nasi rodacy.
Łukasz Janoszczyk specjalnie dla wb24.org