Na grodzieńskim cmentarzu farnym przy ulicy Antonowa przewrócił się jeden z najstarszych nagrobków, postawiony w 1802 roku. Co z nim zrobią (lub nie zrobią) i jak można by rozwiązać ten problem, pisze kanał telegramowy Urban Hrodna.
Cmentarz farny w Grodnie to najstarsza nekropolia na Białorusi. Jego historia sięga roku 1792, kiedy to podjęto decyzję o utworzeniu komunalnych cmentarzy poza granicami miast w celu poprawy sytuacji sanitarno-higienicznej w Rzeczypospolitej.
Inicjatorem powstania nekropolii był proboszcz grodzieński ks. Józef Muczyński (zm. 4 lutego 1793), kanonik smoleński, doktor teologii, rektor szkół wydziałowych. Biskup Jan Kossakowski po wizytacji w 1805 napisał: “Tegoż dnia, 24 sierpnia, odwiedziłem cmentarz parafialny niedawno założony i obszerny, a już cały grobowcami okryty, między innymi nagrobek panny Tokarzewskiej, która z rozpaczy w 22 roku życia własną zabiła się ręką, okropny koniec gwałtownej namiętności przypomina”.
Na cmentarzu znajdują się nagrobki, których twórcami byli m.in.: Józef Grzegorz Zaborowski, W. Bobrowski, Bolesław Szyszkiewicz, Wasyl Kaczan, Ignacy Fabian Siliniewicz, Lewandowiczowie. Cmentarz był czynny do połowy lat 70. XX wieku. W 2006 zdewastowano kilkadziesiąt nagrobków.
Pochowani na nim są między innymi architekt Giuseppe de Sacco, Eliza Orzeszkowa z mężem Stanisławem Nahorskim oraz generał Wojska Polskiego Adam Mokrzecki z synem.
Na wprost wejścia wznosi się kaplica z XIX wieku z dwoma pamiątkowymi polskimi tablicami z 1983.
“Aktualna sytuacja z grodzieńskim cmentarzem farnym jest jak powolne rozjeżdżanie go buldożerem” – uważa twórca strony z katalogiem historycznych cmentarzy na Białorusi Graves.by, Andriej Burdenkow.
Kiedy w latach 2018-2019 porządkował i katalogował stare nagrobki w Grodnie, przyszedł mu z pomocą tylko jeden historyk, i to wszystko.
Trudności z pochówkami polegają na tym, że potomkowie mogą być zarówno na Syberii, jak i za oceanem. “Jeśli uważamy to za dziedzictwo, to powinniśmy to utrwalić i angażować wolontariuszy” – zaproponował Andriej Burdenkow. Mogłaby też powstać specjalna firma, która zajęłaby się tym, lub fundacja przy muzeum historii, przeznaczona właśnie do odnawiania i restauracji tych ogrodzeń i nagrobków. Wymagałoby to jednak znacznych nakładów finansowych.
Przeczytaj także:
Najstarszy polski cmentarz w Mińsku przejdzie gruntowny remont
Wb24.org na podst. t.me/urbanhrodna, wikipedia.org
Fot. t.me/urbanhrodna